Tak wynika ze wstępnych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego. Wiceprezes urzędu Halina Dmochowska powiedziała, że to wzrost wolniejszy niż w poprzednich okresach, na co zresztą wskazywały wcześniejsze cząstkowe dane miesięczne. W II kwartale PKB wzrósł o 2,3 %. Mimo gorszych wyników niż w kwartale poprzednim, nadal znajdujemy się w grupie 5 państw Unii Europejskiej o najwyższym wzroście gospodarczym.
Dane GUS rozczarowały analityków. Spodziewali się wyższego tempa wzrostu.- Spowolnienie było spodziewane, ale to nie koniec spadków - mówi ekonomista Marek Zuber. - Najgorszy może być pierwszy kwartał przyszłego roku - dodaje. Podkreśla on, że analitycy od wielu miesięcy mówią o hamowaniu polskiej gospodarki. Z jednej strony to efekt kłopotów krajów Unii Europejskiej, w tym spowolnienie w Niemczech. Z drugiej to kwestia czynników wewnętrznych.
Analityk ING TFI Paweł Cymcyk powiedział, że wszyscy, łącznie z nim, spodziewali się wzrostu na poziomie 1,8 %. - Niestety dane Głównego Urzędu Statystycznego są rozczarowujące i niepokojące jednocześnie - powiedział. Ekonomista obawia się też, że w ciągu najbliższych miesięcy mogą się spełnić czarne scenariusze dla Polski i naszego tempa wzrostu gospodarczego.
Dane GUS pokazują, że oprócz spadku PBK zanotowano znaczny spadek inwestycji. W trzecim kwartale tego roku zmniejszyły się one o 1,5 % w porównaniu z 2011. Natomiast popyt krajowy spadł o 0,7 % w ujęciu rocznym.