Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 25.09.2013

Chcesz odszkodowania za nieudane wakacje? Oto nasze rady

W folderze reklamowym wszystko wyglądało jak z bajki. Na miejscu turyści przeżyli zaś wakacje jak z koszmaru. Nie są to może sytuacje nagminne, ale zdarzają się. W "Czterech porach roku" ekspert udziela rad, jak w takich przypadkach postępować, bo turysta nie jest bez szans w starciu z biurem podróży.
Rodzina na plażyRodzina na plażyGlow Images/East News

Stając do starcia z biurem podróży musimy pamiętać, że mamy podpisaną umowę, w której jest zapisane, co obejmuje nasz wyjazd. Jednym z zapisów jest pobyt w hotelu. - Powinna nam się włączyć lampka ostrzegawcza, jeżeli biuro podróży nie oferuje nam umowy pisemnej - ostrzega Bartosz Bator, adwokat. Taka umowa - i tego należy bezwzględnie przestrzegać - powinna zawierać opis wszystkiego tego, co nam przysługuje, w tym wszystko, co jest związane z hotelem, czyli jaki standard, jaki rodzaj pokoju etc.
Może się zdarzyć, że po przyjeździe na miejsce rzeczywistość odbiega od tego, co było w umowie. Adwokat radzi w radiowej Jedynce, żeby nie czekać z reklamacją do powrotu do kraju. Każde biuro po przyjeździe musi nam powiedzieć, kto jest jego przedstawicielem, czyli tzw. rezydentem. To do niego trzeba się zgłosić w pierwszej kolejności, jeżeli standard hotelu lub inne rzeczy nam nie odpowiadają.
Zgłoszenie zastrzeżeń do rezydenta nie pozbawia nas prawa do dochodzenia odszkodowania po powrocie do kraju. - Mamy 30 dni na złożenie reklamacji - mówi adwokat. Przypomina, że biuro podróży albo przewoźnik ma kolejnych 30 dni od chwili otrzymania naszej reklamacji na odpowiedź. Brak odpowiedzi oznacza uznanie reklamacji i jest to zapis ustawowy.
Zanim podpiszemy umowę warto skorzystać z rad dostępnych choćby na stronach Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Tam są również dostępne wzory pism reklamacyjnych. Jest także rządowa strona turystyka.gov.pl prowadzona przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, na której można sprawdzić wiarygodność biura podróży, zanim jeszcze do niego pójdziemy. - To świetny weryfikator jakości usług, podstawowy, ale jednak, szczególnie w mniejszych miejscowościach - radzi Bartosz Bator.
Jeżeli organizujemy sobie wakacje na własną rękę to musimy pamiętać, że od każdego partnera, takiego jak przewoźnicy czy hotele sami musimy egzekwować ustalenia. W Polsce jest Kodeks Cywilny, ale za granicą tak prosto może już nie być.
Bartosz Bator radzi też jak postępować, kiedy chcemy zrezygnować z wyjazdu, albo co robić, kiedy biuro podróży odwoła wycieczkę.
Rozmawiała Karolina Rożej.
W każdą środę w "Czterech porach roku" będziemy udzielali porad prawnych w różnych sprawach.
(ag)