Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Piotr Grabka 15.04.2013

Ustawa śmieciowa. Mimo kontrowersji zmian nie będzie?

Samorządowcy narzekają na gwałtowność zmian, jednak skala rozbieżności między Polską a resztą krajów Unii Europejskiej, jeśli chodzi o świadome i odpowiedzialne gospodarowanie odpadami, jest ogromna. Co więc czeka nas po 1 lipca?
Debata w radiowej Jedynce. Udział wzięli m.in.: (od lewej) Paweł Mikusek, Dariusz Matlak i Andrzej PorawskiDebata w radiowej Jedynce. Udział wzięli m.in.: (od lewej) Paweł Mikusek, Dariusz Matlak i Andrzej Porawski PR

Zgodnie ze zmianą ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, od 1 lipca 2013 roku gminy przejmują wszelkie obowiązki związane z zarządzaniem odpadami komunalnymi, stając się jednocześnie odpowiedzialne za prawidłowe funkcjonowanie systemu odbierania odpadów od właścicieli nieruchomości. W związku z tym cały system gospodarki komunalnej gmin zostanie gruntownie przebudowany.

Dlaczego nowa ustawa budzi takie emocje? Kto, ile i w jaki sposób ma płacić za wywóz i zagospodarowanie odpadów? Jakie pretesje mają samorządowcy i zarządcy nieruchomości do ustawodawcy? O tym, i nie tylko, dyskutowali w radiowej Jedynce zaproszeni goście.

- W Polsce na składowiskach magazynujemy w tej chwili ponad 70 procent odpadów, które się tam marnują. Musimy spojrzeć na gospodarkę odpadami jako na część naszej gospodarki. Recykling robi się nie tylko, żeby odzyskać odpady, ale również dlatego, że można na tym zarobić. Z odpadów można uzyskać energię cieplną i energetyczną, można przetwarzać je na inne paliwa. Uważam, że jest to ta część gospodarki, która może wyzwolić u nas nowe moce. Nie tylko związane ze stworzeniem nowych miejsc pracy, ale również nowych technologii zagospodarowywania odpadów - mówił Jerzy Kwieciński, ekspert Europejskiego Centrum Przedsiębiorczości.

Do nowej ustawy przychylnie nastawiony był również Dariusz Matlak, prezes Polskiej Izby Gospodarki Odpadami. - Na nowelizację ustawy patrzymy jak na dźwignię, która powinna spowodować powstanie w Polsce przemysłu gospodarki odpadami. To niewątpliwie duża szansa, nie tylko dla sektora prywatnego, ale przede wszystkim dla środowiska. Czy będzie można zarobić na odpadach? Miejmy nadzieję, ponieważ ta działalność rynkowa jest konieczna. Zarówno sektora prywatnego, który zajmuje się odbiorem odpadów, jak i firm odpowiedzialnych za ich przetwarzanie. Miejmy nadzieję, że te firmy będą mogły wreszcie poważnie inwestować - podkreślał.

Innego zdania był Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych. Jego zdaniem koszty nowego systemu gospodarowania odpadami spadną na zwykłych obywateli, którzy po 1 lipca będą płacić za odbiór śmieci "300-400 procent więcej". Podnosił również wadliwą konstrukcję tzw. ustawy śmieciowej.

- Jak można przyjąć zasadę, że do końca roku 2012 samorządy terytorialne mają ustalić wysokość odpłatności za śmieci, a przetargi na firmy, które będą śmieci wywozić, mają się odbyć w pierwszym kwartale roku 2013. Skąd gminy, ustalając stawki do końca grudnia ubiegłego roku, wiedziały za ile firmy wywozowe będą świadczyć swoje usługi w pierwszym kwartale roku następnego? - pytał Jerzy Jankowski.

Dyrektor biura Związku Miast Polskich Andrzej Porawski zwracał z kolei uwagę na opieszałość ustawodawcy. - Rewolucja śmieciowa pełza w Polsce od 9 lat. Członkami Unii Europejskiej zostaliśmy 1 maja 2004 roku i od wtedy zaciążyły na naszym państwie pewne obowiązki dotyczące zagospodarowania odpadów. Przez 9 lat nie udawało się uchwalić tej ustawy ze względu na opór różnych środowisk. Straciliśmy ten okres, kiedy mogliśmy się jakoś przygotować na zmiany, tak by zamiast rewolucji była ewolucja - stwierdził.

Zdaniem Józefa Neterowicza - eksperta Związku Powiatów Polskich - nadchodzące zmiany, choć mogą wprowadzić sporo zamieszania, są konieczne. - Na 27 krajów Unii Europejskiej Polska jest 26. państwem, w którym to gminy staną się właścicielami odpadów. Dotychczas było natomiast tak, że na jedną ulicę przyjeżdżało 5 śmieciarek albo wyrzucając papierek przez okno Pałacu Kultury, w zależności w którym kierunku wiał wiatr i z jaką siłą, było trzech gospodarzy, do których należało jego uprzątnięcie. To jest chore i to trzeba zmienić. Jesteśmy na dobrej drodze, choć po drodze będzie bardzo dużo chaosu - przyznał.

Mimo wielu kontrowersji związanych z ustawą śmieciową Ministerstwo Środowiska nie zamierza wprowadzać na razie żadnych nowelizacji. - Vacatio legis tej ustawy wynosił aż 1,5 roku. Przez dłuższy czas żadnych poważnych problemów nie zgłaszano. Teraz, kiedy wszyscy zauważyli, że jednak nie da się przełożyć po raz kolejny wejścia w życie tych przepisów, rozpoczęto debatę. Gdy samorządowcy zgłosili kwestie stawek za odbiór odpadów, poprawki senackie zostały wprowadzone zgodnie z ich postulatami. Natomiast w tej chwili na ewentualne zmiany jest już za późno. Do tematu będzie można wrócić po 1 lipca - powiedział w "Popołudniu z Jedynką" Paweł Mikusek, rzecznik resortu.

Posłuchaj całej debaty, którą prowadziła Zuzanna Dąbrowska.

pg