Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 27.07.2011

Lokomotiv szykuje "coś" na Śląsk

- My się przygotowujemy do meczu, ale i rywale mają na nas "coś" - mówi szkoleniowiec Śląska Orest Lenczyk na konferencji przed meczem Śląska Wrocław i Lokomotivu Sofia w trzeciej rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europy.
Orest Lenczyk podczas konferencji prasowejOrest Lenczyk podczas konferencji prasowejfot.PAP/EPA/Adam Hawałej

- Po dramatycznym spotkaniu w Dundee gramy w kolejnej rundzie. I to, co można zauważyć wśród zawodników, to trochę inna atmosfera. Przed meczem ze Szkotami była pełna mobilizacja z każdej strony, a już na najwyższym poziomie u zawodników. Teraz jest nieco inaczej, być może dlatego, że opadły emocje. Dla nas to przygotowanie do kolejnego pojedynku i chcemy sprostać temu wyzwaniu - zapowiada doświadczony trener.

O tym, że drużyny z Bułgarii nie są łatwymi rywalami, mogła przekonać się krakowska Wisła, która we wtorek po zaciętym meczu wygrała w Łoweczu z miejscowym Liteksem 2:1.

- Na pewno można porównać zaangażowanie w grę obu bułgarskich zespołów. Mamy pewne materiały z meczu Lokomotivu z poprzedniej rundy z Metalurgiem Skopje. Nie ma tam słabych piłkarzy - przestrzega Orest Lenczyk.

Trener Lenczyk zauważa, że Bułgarzy to niezła drużyna o nieprzeciętnych warunkach fizycznych.

- Zawodnicy z Sofii dobrze biegają, jest tam kilku nieźle dryblujących, mają też "wieżowców", co może okazać się kluczowe przy stałych fragmentach gry - dodaje. - Analizowaliśmy już zebrane materiały i jeszcze na pewno będziemy to robić.

Sztab szkoleniowy pracuje nad ustaleniem składu na czwartkowy mecz, sposobu gry i taktyki.

- My się przygotowujemy do meczu, ale i rywale mają na nas "coś". Przed nami dopiero pierwsza połowa tej konfrontacji. Mogę powiedzieć, że na pewno jeden z dwójki napastników Cristian Diaz - Johan Voskamp wyjdzie w podstawowym składzie. Niemniej wszystko wskazuje na to, że żaden z nich nie zagra 90 minut - zdradza trener.

Zdaniem Oresta Lenczyka kluczem do dobrego rezultatu jest jednak to, by nie stracić gola na własnym stadionie.

- Gole strzelone na wyjeździe liczą się podwójnie. Dzięki temu wyeliminowaliśmy Dundee, ale musimy na to też uważać przed meczem z Lokomotivem. W tych rozgrywkach można awansować nie wygrywając meczu. Dlatego chciałbym, żebyśmy nie stracili w czwartek bramki - mówi opiekun wicemistrzów Polski.

Mecz rozpoczyna się o 16.45 we czwartek.

ah, slaskwroclaw.pl