Marcahuamachuco było najważniejszym preinkaskim (a zatem: starszym niż cywilizacja Inków) ośrodkiem na terenie Andów peruwiańskich. Często nazywane jest "północnym Machu Picchu" lub "Klejnotem wolności". Władze Peru i międzynarodowe organizacje pracują właśnie nad uczynieniem z Marcahuamachuco turystycznej Mekki.
Twierdza u zbiegu dolin
Marcahuamachuco powstawało w latach 400 - 800 AD. Leży wysoko u zbiegu trzech andyjskich dolin, na wysokości 3200 m. n.p.m. Rozciąga się z niego widok na wszystkie trzy doliny i leżące w nich miasta satelickie. Centrum ośrodka jest twierdza o unikalnych podwójnych, zaokrąglonych murach.
- Zbudowano je, aby zachwycało i robiło wrażenie - mówi John Hurd, ekspert, który pomaga w udostępnieniu tego klejnotu rzeszom turystów. To nie lada wyzwanie, bo teren ruin wciąż jest wykorzystywany przez miejscowych Indian, na przykład jako pastwisko. Trzeba zabezpieczyć ruiny, oczyścić je z roślinności, odsłonić ich monumentalne piękno, żeby zachwycało jak pozostałości Machu Picchu. Trzeba wreszcie przekonać autochtonów, że można je wykorzystać dużo lepiej. Potem powstanie odpowiednia infrastruktura. Obecnie trwają już prace badawcze. Archeolodzy spodziewają się odnaleźć groby władców ośrodka.
Ruiny Marca Huamacucho, źr. Wikipedia/SumaqPeru.
Miasto powstało przed dwiema wielkimi kulturami Andów - Huari i kulturą Inków, które kolejno zdobywały hegemonię w tym rejonie. Zostało podbite dopiero przez Inków. Wcześniej było najważniejszym centrum polityczno-administracyjnym w rejonie, chociaż jego dokładna funkcja nie jest jeszcze znana. Na pewno miało znaczenie religijne, było zapewne siedzibą wyroczni. Nie jest wykluczone, że zamieszkiwano je tylko okresowo.
Marcahuamachuco może stać się pierwszym obiektem w tym rejonie Andów, które trafi na listę UNESCO. Może także odciążyć zbyt zatłoczone Machu Picchu. Na pewno ma taki potencjał. Zobaczcie sami: