Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marta Kwasnicka 15.07.2012

Mech, który żyje na odchodach Pingwinów

Rośliny potrafią się przystosować do każdych warunków. Na Antarktydzie korzystają z nietypowego źródła pokarmu - ekskrementów pozostawionych przez pingwiny, w dodatku przed tysiącami lat.
Mech. fot. VaeltaWiki, lic. cc-by-sa 3.0Mech. fot. Vaelta/Wiki, lic. cc-by-sa 3.0

Jak donosi serwis BBC Nature, mech porastający wzniesienia Antarktydy Wschodniej posiada niezwykłe zwyczaje. Naukowcy do pewnego czasu zastanawiali się, w jaki sposób roślina ta nie tylko jest w stanie przetrwać, ale także rozwijać się w tak jałowym i wymagającym terenie. Są tam głównie piasek i skały. Mech natomiast, podobnie jak inne rośliny potrzebuje do życia składników odżywczych, zwłaszcza azotu.

Ku zaskoczeniu naukowców, analiza podłoża, na którym się rozrósł, wykazała, że zawiera ono masę takich składników. Także azot. Badania wykazały, że znajdował się tam także izotop azotu 15N, który często występuje w ekskrementach ptaków morskich.

Szukając wskazówek w najbliższym otoczeniu, uczeni natknęli się na ślady ogromnej kolonii pingwinów białookich, które zamieszkiwały tamte tereny od 3 do 8 tysięcy lat temu. Znaleźli nie tylko pozostałości szkieletów, ale także małe kamyczki, których pingwiny używały do budowy gniazd. Najważniejsze z punktu widzenia ich poszukiwań okazały się jednak duże pokłady odchodów, które pozostawiły po sobie te ptaki.

Badacze podejrzewają, że mchy na Antarktydzie nie znikną szybko, gdyż ilość odchodów produkowanych przez pingwiny jest tak duża, że widać je z kosmosu. Liczą, że kolejne badania pozwolą zidentyfikować związki chemiczne, które pomagają mchom przetrwać, co może przyczynić się do opracowania nowych metod przechowywania żywności i leków.


(ew/PAP)