Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marta Kwasnicka 30.06.2013

Poza Układem Słonecznym? Nie, jeszcze nie

Reakcje na badania nobliwej sondy Voyager-1 przypominają nieco niecierpliwość dzieci, które na wycieczce cały czas pytają: czy już dojechaliśmy? Odpowiedź brzmi: jeszcze nie.
Kolaż fotografii planet naszego Układu, wykonanych przez Voyagera.Kolaż fotografii planet naszego Układu, wykonanych przez Voyagera.
Poza Układem Słonecznym? Nie, jeszcze nie
Reakcje na badania nobliwej sondy Voyager-1 przypominają nieco niecierpliwość dzieci, które na wycieczce cały czas pytają: czy już dojechaliśmy? Odpowiedź brzmi: jeszcze nie.
Mimo tego, że znajduje się dalej niż jakikolwiek inny obiekt wykonany przez ludzi, ciągle nie opuścił Układu Słonecznego. Od dwóch lat raz po raz pojawiają się pogłoski, że to zrobił, ale ciągle są przedwczesne.
Po pierwsze dlatego, że nadal nie wiemy, jak wygląda kosmos poza Układem Słonecznym i co stanowi rzeczywistą granicę tego ostatniego. Wiemy jedyne, że Układ Słoneczny to bańka magnetyczna, w której wszystko znajduje się pod wpływem pola magnetycznego Słońca. Na zewnątrz Układu Słonecznego pola magnetyczne innych gwiazd przeważają nad słonecznym.
Voyager-1 penetruje kranicec naszego Układu od 2005 roku. Warunki, w których się znajduje, ciągle się zmieniają, wygląda jednak na to, że ciągle jest w zasięgu Słońca.
Wiemy na pewno, że sonda znajduje się w krańcowej części Układu, która zasadniczo rózni się od jego wnętrza. W ciągu minionego roku Voyager pięciokrotnie przelatywał przez strefy, gdzie wzrastała ilość promieniowania kosmicznego, a malała ilość cząstek naładowanych przez naszą gwiazdę. Ciągle jednak nie zmienił się kierunek fal pola magnetycznego, więc sonda nie wyrwała się ze szponów Słońca. Może następnym razem.

Mimo tego, że znajduje się dalej niż jakikolwiek inny obiekt wykonany przez ludzi, ciągle nie opuścił Układu Słonecznego.

Od dwóch lat raz po raz pojawiają się pogłoski, że to zrobił, ale ciągle są przedwczesne. Po pierwsze dlatego, że nadal nie wiemy, jak wygląda kosmos poza Układem Słonecznym i co stanowi rzeczywistą granicę tego ostatniego. Wiemy jedynie, że Układ Słoneczny to bańka magnetyczna, w której wszystko znajduje się pod wpływem pola magnetycznego Słońca. Na zewnątrz Układu Słonecznego pola magnetyczne innych gwiazd przeważają nad słonecznym.

Voyager-1 penetruje kranicec naszego Układu od 2005 roku. Warunki, w których się znajduje, ciągle się zmieniają, wygląda jednak na to, że ciągle jest w zasięgu Słońca.

Wiemy na pewno, że sonda znajduje się w krańcowej części Układu, która zasadniczo rózni się od jego wnętrza. W ciągu minionego roku Voyager pięciokrotnie przelatywał przez strefy, gdzie wzrastała ilość promieniowania kosmicznego, a malała ilość cząstek naładowanych przez naszą gwiazdę. Ciągle jednak nie zmienił się kierunek fal pola magnetycznego, więc sonda nie wyrwała się ze szponów Słońca. Może następnym razem.

(ew/NewScientist)