Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Filip Ciszewski 10.10.2014

Google usunęło z wyszukiwarki ponad 170 tys. linków

Po zgłoszeniach z Polski z wyników wyszukiwarki Google firma usunęła 3657 linków. Polacy wnioskowali o ukrycie swojej historii w internecie w 14586 przypadkach.
Google usunęło z wyszukiwarki ponad 170 tys. linkówflickr/thms.nl/CC 2.0

To efekt orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 13 maja, który stwierdził, że Google musi usuwać z wyników wyszukiwania linki dotyczące danych osobowych osób prywatnych, jeśli zechce tego sam zainteresowany, a dotyczące go informacje są "nieistotne lub nieaktualne". Wyrok dotyczy krajów UE, a także Islandii, Norwegii, Liechtensteinu i Szwajcarii.

Ogółem od 29 maja br. do Google trafiło 144 907 próśb o usunięcie 497 507 linków. Jak wynika z przedstawionego przez firmę raportu, usunęła ona 170 506 z nich z wyników wyszukiwania. Podano także przykłady próśb o usunięcie linków.

Z Włoch trafiła prośba od kobiety o usunięcie artykułu dotyczącego zamordowania jej męża, w którym pojawiało się jej nazwisko. Strona została usunięta z wyników wyszukiwania. Firma wykasowała też na prośbę ofiary gwałtu z Niemiec odnośnik do artykułu o tym zdarzeniu oraz 50 linków do artykułów o prywatnej korespondencji, która przedostała się do wiadomości publicznej.

Mimo zgłoszenia firma pozostawiła natomiast w wynikach wyszukiwania linki o aresztowaniu za przestępstwa finansowe popełnione podczas wykonywania obowiązków zawodowych, czy aresztowaniu i skazaniu ekonomisty za przestępstwa finansowe. Z Wielkiej Brytanii trafiła do Google prośba od urzędnika o usunięcie linku do petycji organizacji studenckiej, domagającej się jego usunięcia. Linki nie zostały usunięte.

Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE zapadło w sprawie skargi, jaką w hiszpańskiej agencji ochrony danych AEPD złożył w 2010 r. przeciwko Google obywatel Hiszpanii. Skarżył on fakt, że w wynikach wyszukiwania po wpisaniu jego imienia i nazwiska Google odsyłało do artykułów prasowych sprzed 16 lat, które dotyczyły licytacji jego nieruchomości za długi. Hiszpan argumentował, że dług spłacił i nie chce, by jego nazwisko było wciąż łączone z tamtą sprawą. Trybunał przychylił się do jego stanowiska.
Wcześniej Google broniło się przed wymazywaniem wyników, określając to jako cenzurę. Twierdziło, że nie kontroluje danych, a jedynie udostępnia szukającym informacje, które i tak są dostępne w internecie.
Kilka tygodni po zajęciu stanowiska przez Trybunał Google stworzyło internetowy formularz do zgłaszania wniosków o usunięcie wybranych wyników wyszukiwania. Powołało też zespół doradców, który ma mu pomagać w rozstrzyganiu wniosków.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

PAP, fc

''