Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Karpa 03.09.2013

Papież w sprawie Syrii: "Nigdy więcej wojny!"

Trwa kampania Watykanu przeciwko perspektywie wojny w Syrii. Przewodzi jej sam papież Franciszek, który ogłosił sobotę 7 września dniem postu i modlitwy w intencji pokoju w tym kraju oraz na całym Bliskim Wschodzie.
Papież Franciszek przemawia do pielgrzymów zgromadzonych na placu Św. PiotraPapież Franciszek przemawia do pielgrzymów zgromadzonych na placu Św. PiotraPAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO
Posłuchaj
  • Papież Franciszek przeciwko perspektywie wojny w Syrii. Korespondencja Marka Lehnerta (IAR)
Czytaj także

Aż trzy wpisy na ten temat umieścił papież w poniedziałek na Twitterze. "Nigdy więcej wojny! Nigdy więcej wojny!" - napisał rano Franciszek. W południe zaś przypominał, że "Chcemy świata pokojowego, chcemy być ludźmi pokoju", a kilka godzin później: "Jakże wiele cierpienia, jakże wiele zniszczeń, jakże wiele bólu spowodowało i powoduje użycie broni".

Wojna domowa w Syrii - tu czytaj więcej>>>

Myśli, które papież skierował w imieniu całej ludzkości w niedziele w południe, związane były z apelem o pokój w Syrii. Kilkakrotnie w ciągu dnia, Radio Watykańskie nadało wypowiedź na temat sytuacji, w tym kraju biskupa Mario Toso, sekretarza watykańskiej rady Iustitia et Pax. Zauważył on między innymi, że "konflikt syryjski ma wszelkie dane, aby przerodzić się w wojnę o rozmiarach światowych".
Jak informują agencje, wielki mufti Syrii chciałby razem z papieżem modlić się o pokój w sobotę na Placu św. Piotra.

Amerykanie oskarżają

21 sierpnia w pobliżu Damaszku miało dojść do ataku chemicznego, w wyniku którego zginęło ponad 1400 osób, w tym ponad 400 dzieci. Takie liczby podał w sobotę amerykański wywiad. Amerykanie i syryjscy rebelianci twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara al-Asada. Ten jednak zaprzecza.
Prezydent USA oświadczył w sobotę, że Stany Zjednoczone są gotowe do interwencji w Syrii . Jednocześnie Barack Obama podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu na taką operację. Oznacza to, że ewentualna amerykańska interwencja została odłożona co najmniej do 9 września, kiedy zbiera się Kongres.

Brytyjczycy przeciwni interwencji

Brytyjski sekretarz obrony Philip Hammond poinformował w piątek, że jego kraj nie weźmie udziału w ewentualnej akcji przeciwko Syrii. To skutek głosowania w Izbie Gmin, w którym deputowani odrzucili wniosek premiera Davida Camerona o interwencję w Syrii. Cameron przekonywał, że to reżim Baszara al-Asada jest odpowiedzialny za atak z użyciem broni chemicznej, choć - jak przyznał - nie ma na to stuprocentowego dowodu. Opozycja była akcji zbrojnej przeciwna. Ostatecznie 285 deputowanych zagłosowało przeciwko ewentualnej interwencji, a 272 poparło ten wniosek.

Francja wspiera USA

Prezydent Francji Francois Hollande oświadczył, że głosowanie w brytyjskim parlamencie, który sprzeciwił się interwencji w Syrii, nie zmienia niczego w stanowisku Paryża w tej sprawie. - Masakra chemiczna pod Damaszkiem nie może pozostać bezkarna. Jeśli tak się nie stanie, grozi to eskalacją, która zbanalizuje użycie broni chemicznej i zagrozi innym krajom - mówił Hollande w wywiadzie dla dziennika "Le Monde".
W miniony czwartek Francois Hollande spotkał się w Paryżu z szefem opozycyjnej Syryjskiej Koalicji Narodowej Ahmadem Dżarbą. Jak wskazał, należy skoncentrować się na rozwiązaniu politycznym w Syrii, ale społeczność międzynarodowa musi powstrzymać rozlew krwi w tym kraju

Syria: stawimy czoło każdej agresji

Według reżimu w Damaszku, wspomniane wyżej odroczenie terminu amerykańskiej interwencji w Syrii to "polityczny i medialny manewr". Syryjski wiceminister spraw zagranicznych Faisal Muqdad stwierdził, że prezydent USA jest wyraźnie "niezdecydowany i zdezorientowany".
Z kolei prezydent Syrii Baszar al-Asad powiedział, że "Syria jest zdolna stawić czoło każdej agresji z zewnątrz". - Amerykańskie groźby przeprowadzenia ataku nie odwiodą Syrii od jej zasad, ani od jej walki z terroryzmem, wspieranym przez niektóre państwa regionu i zachodnie, przede wszystkim Stany Zjednoczone - stwierdził prezydent. Reżim syryjski nazywa terrorystami rebeliantów walczących o obalenie Assada. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wojna domowa w Syrii pochłonęła w sumie ponad 110 tys. ofiar śmiertelnych. Spośród nich co najmniej 40,1 tys. to cywile.

IAR/ml

''