Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Ewa Dryhusz 27.02.2013

Pokolenie Y, czyli pokolenie japonek i iPadów

Deklarują, że praca i pieniądze nie są dla nich najważniejsze i że woleliby pracować na przykład w fundacji niż w korporacji. Jeżeli już znajdą się w dużej firmie, domagają się zmiany panujących w niej zasad.
Ludzka twarz państwowego urzędnikaLudzka twarz państwowego urzędnikaFot.: Glow Images

Wydawać by się mogło, że kiedy młody człowiek rozpoczyna swoją karierę zawodową musi dostosować się do panujących reguł. W końcu to dłużej pracujący i bardziej doświadczeni koledzy będą decydować o jego przyszłości. Jednak w przypadku generacji Y jest zupełnie inaczej. Pracodawcy często zarzucają Y-kom, że są nielojalni, zbyt pewni siebie, a nawet bezczelni.
Generacja Y w pracy często nazywana jest pokoleniem japonek i iPadów, bo nie bardzo przejmuje się dress codem, a wszystko chce załatwiać za pomocą maila czy portali społecznościowych.
Deklarują, że praca i pieniądze nie są dla nich najważniejsze i że woleliby pracować na przykład w fundacji niż w korporacji. Jeśli natomiast już znajdą się w dużej firmie, domagają się zmiany panujących w niej zasad.
Justyna Sławik, doradca HR Randstad, uważa, że wiele Y-ków decyduje się na pracę w korporacjach, ponieważ oferują one możliwości rozwoju, szkolenia, staże zagraniczne. – A tego pokolenie Y oczekuje – mówi ekspert. Doradca uważa, że gdy duża grupa młodych ludzi pracuje w korporacji, może zmienić jej kulturę organizacyjną. Katarzyna Sowińska, menadżer PWC, podkreśla, że warto korzystać z kreatywności i innowacyjności przedstawicieli tego pokolenia.
Na pewno Y-kom nie grozi im zawodowe wypalenie. Często biorą dłuższe, 3-, 4-tygodniowe urlopy albo nawet decydują się na kilkumiesięczne, bezpłatne przerwy w pracy. Z pewnością też nie przepracują życia w jednej firmie.

Na kolejne spotkanie z "Pokoleniem Y" zapraszamy w czwartek o godzinie 11.35.