- O bibliotekarzach można powiedzieć wszystko, ale nie to, że są sztywni i mało pomysłowi - przekonuje Ewa Małolepsza z warszawskiej biblioteki "Przystanek Książka". - Uśmiechamy się do czytelników, bo kochamy te pracę. Rzeczywiście walczymy ze stereotypami. Ludzie lubią przebywać w bibliotece, lubią spędzać z nami czas - dodaje.
Marta Piasecka z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Lublinie mówi, że pomysł zrodził się z burzy mózgów. - Jesteśmy dziewczynami z powerem, które nie potrafią usiedzieć w jednym miejscu, zawsze musimy coś robić. Widziałyśmy kiedyś podobny pomysł, ale z okładkami płyt winylowych. Stwierdziłyśmy, że można coś takiego zrobić z książkami - opowiada.
Zdaniem Tomasza Makowskiego, dyrektora Biblioteki Narodowej, to świetny pomysł. - To pokazuje, że w bibliotekach jest energia. Sukcesem jest to, że bibliotekarki przyciągnęły uwagę mediów. Pokazuje też, że są nie tylko osobami dowcipnymi , ale też z niezwykłą wyobraźnią. Fakt, że bibliotekarki są tłem dla okładek można rozpatrywać w wielu wymiarach - zauważa.
- Kolejną akcją jest "Odjazdowy bibliotekarz" - mówi Dominika Paleczna z serwisu bibliosfera.net - Na czym ona polega? Bibliotekarze z czytelnikami wsiadają na rowery i jadą przez miasto i w przeróżny sposób promują książki. W Polsce, w akcji, jechało ponad 200 miejscowości, mieliśmy też cztery edycje w Nepalu i USA. - Naszą akcją udało się złamać stereotyp bibliotekarza. Udowodniłyśmy, że lubelscy bibliotekarze są naprawdę fajni. Akcja przyciągnęła nowych czytelników. Książka ma przyszłość - podsumowuje Marta Piasecka.
Zapraszamy do wysłuchania całego materiału, który przygotował Mariusz Krzemiński.
Popołudniowej audycji "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku od godz. 16 do 19.
(mp)