- Uważam, że źle się stało, że ta koalicja nie potrafiła przez pięć lat przyjąć odrębnej, potrzebnej skądinąd ustawy o nasiennictwie, a sprawy GMO ująć oddzielnie – podkreślał poseł Sojuszu, dodając, że GMO jako takie ma już 40 lat i w Polsce jest go już bardzo dużo.
Drugi z gości Trójki, były minister rolnictwa i poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Marek Sawicki argumentował, że przyjęta przez Senat ustawa "sankcjonuje prawo europejskie, ale jednocześnie daje delegacje rządowi do wprowadzenia zakazu nie tylko obrotu, ale także uprawy roślin genetycznie modyfikowanych".
Sawicki podkreślał, że polskie przepisy stają się w ten sposób ostrzejsze wobec modyfikanej genetycznie żywności. Dla przykładu mówił o dopuszczeniu na niemieckim rynku ziemniaka amflora, który w Polsce jest zakazany.
Jak podkreślał zarówno Sawicki, jak i inni politycy koalicji wcześniej, w ustawie chodzi w dużej mierze o to, aby uniknąć dużych kar finansowych, jakie Komisja Europejska mogłaby na Polskę nałożyć w przypadku niedostosowania naszego prawa do unijnego. Jak zapowiedział Donald Tusk, obecna ustawa nie stanowi o całym stosunku prawnym państwa do GMO, bowiem przewiduje ona – i rząd już zapowiedział że to zrobi – tworzenie rozporządzeń, które dodatkowo uniemożliwią hodowlę genetycznie modyfikowanej żywności.
Większość Polaków sprzeciwia się uprawianiu w Polsce roślin modyfikowanych genetycznie.
Rozmawiała Beata Michniewicz