To kolejna odsłona kampanii edukacyjnej "Zostaję z OFE", którą przygotowała Konfederacja Lewiatan przy współpracy Powszechnych Towarzystw Emerytalnych.
Kampania zaczęła się 4 listopada od emisji spotów telewizyjnych, zachęcających do pozostania w OFE. Reklamy były emitowane do połowy grudnia.
Teraz na drodze promowaniu Otwartych Funduszy Emerytalnych staje nowa ustawa. Umieszczono w niej zakaz reklamowania funduszy. Według jej zapisów, "kto wbrew przewidzianemu zakazowi publikuje, udostępnia lub rozpowszechnia informacje reklamowe o otwartym funduszu, podlega grzywnie do 1 miliona złotych lub karze pozbawienia wolności do lat 2".
Choć cała ustawa, która ma dać Polakom wybór, czy chcą odkładać na emeryturę tylko w ZUS czy też w ZUS i w OFE ma wejść w życie 1 lutego, to już od środy 15 stycznia zaczyna obowiązywać część nowych przepisów. Wśród nich znajdzie się właśnie zakaz reklamowania OFE.
W ostatnim dniu, gdy reklama funduszy jest legalna przeprowadziły więc one zmasowany atak na media.
W czterostronicowej broszurze załączonej m.in. do "Gazety Wyborczej", "Rzeczpospolitej", "Faktu" i "Super Expressu" pojawiają się informacje, dlaczego warto zostać w OFE.
Klienci będą mieli czas od 1 kwietnia do 31 lipca na podjęcie decyzji, co stanie się ze środkami zgromadzonymi na ich kontach emerytalnych.
Wiedza, a nie ładne obrazki
Minister Kosiniak-Kamysz tłumaczył, że wyboru w tak ważnej sprawie jak OFE czy ZUS i OFE nie powinno się dokonywać pod wpływem ładnego obrazka, ale dokładnej analizy. Minister przywołał reklamy OFE z chwili wprowadzania w życie reformy emerytalnej. Wynikało z nich, że przynależność do Otwartych Funduszy Emerytalnych sprawi, iż emeryci będą mogli spędzać czas w ciepłych krajach w luksusowych hotelach. Tymczasem zaś bez dodatkowego oszczędzania ani ZUS ani OFE nie zapewni dostatniej emerytury.
Ustawa zbyt restrykcyjna
- Nie kojarzę żadnej innej ustawy, która byłaby aż tak drastyczna. W sprawach dużo bardziej niebezpiecznych dla życia obywateli takich zakazów nie ma - powiedział w radiowej Jedynce przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich Ryszard Petru o zakazie reklamowania OFE.
- Rozumiem, że chodziło o to, by fundusze nie wydawały pieniędzy i nie obiecywały palm na emeryturę. Ale z drugiej strony reklama jest też formą informacji - powiedział w "Sygnałach dnia".
Jego zdaniem problem stanowi rozstrzygnięcie co jest reklamą, a co nie. Podkreślił, że najważniejsze jest egzekwowanie zapisu o tym, że "reklama nie może wprowadzać w błąd".
polskieradio.pl, bk