Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 29.01.2014

Strajk kontrolerów lotu w UE. Utrudnienia na lotniskach

Akcję protestacyjną zaplanowano na środę i czwartek w kilku unijnych krajach. Polscy pracownicy nie biorą w niej udziału.
Posłuchaj
  • Strajk kontrolerów lotu w UE - relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
  • Wiceprzewodniczący związku kontrolerów Hubert Adamczyk: nie będziemy w stanie tego ruchu obsłużyć (IAR)
  • Szef związku kontrolerów lotu Janusz Janiszewski: redukcja kosztów nie pozwoli na inwestycje (IAR)
Czytaj także

Powodem strajku są plany Brukseli, dotyczące budowy jednolitej przestrzeni lotniczej we Wspólnocie i liberalizacja usług. Kontrolerzy obawiają się pogorszenia warunków pracy.
Utrudnienia mogą odczuć pasażerowie w całej Unii. Ci, którzy w środę lub czwartek wybierają się w podróż, powinni upewnić się u przewoźnika, czy lot odbędzie się zgodnie z planem.

Akcja protestacyjna w każdym kraju jest przeprowadzana w sposób indywidualny. W Portugalii przerwy w pracy kontrolerów lotu będą kilkugodzinne. Pracownicy spółki NAV, odpowiedzialnej za ruch powietrzny nad Portugalią, prowadzili już akcję protestacyjną między godziną 7 a 9. Druga faza protestu nastąpi między 14 a 16, czyli w czasie lotniczych godzin szczytu. Portugalskie linie lotnicze TAP były zmuszone przesunąć kilkadziesiąt połączeń, zapowiadają jednak, że nie planują odwoływania żadnych lotów. Sporych opóźnień i chaosu muszą się spodziewać także pasażerowie innych przewoźników.

Na tablicach w hali odlotów na lotnisku w Lizbonie, przy bardzo wielu lotach pojawiła się informacja o opóźnieniu lub anulowaniu. Zdezorientowani pasażerowie nie kryli irytacji.

W Austrii, czy Grecji akcję protestacyjną zaplanowano na czwartek. Z kolei we Francji strajk ma potrwać do piątku.

Ma być taniej i szybciej

Do strajku wezwały europejskie związki zawodowe kontrolerów ruchu lotniczego i transportu. W oświadczeniu rozesłanym mediom nazwały plany Komisji Europejskiej niebezpiecznymi, bo zmierzającymi do cięć kosztów działalności służb kontroli ruchu lotniczego, co odbije się negatywnie na bezpieczeństwie.

Komisja tłumaczy, że chce, by w Unii latało się taniej i krócej. Obecnie europejskie niebo podzielone jest na 28 przestrzeni powietrznych. Komisja chce zawęzić ten podział, by samoloty nie latały okrężnymi trasami. Bruksela zamierza stworzyć dziewięć bloków powietrznych, grupujących unijne państwa, by zamiast 63 centrów kierowania ruchem lotniczym, pozostało niecałe 40.

Związkowców nie przekonują argumenty Komisji, że zmiany pozwolą trzykrotnie zwiększyć przepustowość przestrzeni powietrznej, obniżyć o połowę koszty zarządzania ruchem lotniczym w Unii i zmniejszyć opóźnienia.
- My latamy najszybciej jak się da. Zredukowaliśmy opóźnienia do bardzo małych. Jeśli chodzi o redukcję kosztów o 30 procent, to zaoszczędzimy raptem kilka złotych, których pasażerowie i tak nie zobaczą, bo linie lotnicze dopiszą sobie to do rachunku - powiedział Polskiemu Radiu Michał Pełka, ze związku zawodowego kontrolerów ruchu lotniczego.
Co na to Komisja Europejska? - Bardzo żałujemy, że cierpią na tym pasażerowie - skomentowała w rozmowie z Polskim Radiem rzeczniczka Helen Kearns. Komisja Europejska nie zamierza rezygnować ze swoich planów i zapowiada że będzie ponaglać unijne kraje, by przyspieszyły prace dotyczące budowy jednolitego nieba.

W Polsce nie strajkują, ale popierają

Polscy kontrolerzy sprzeciwiają się cięciom zapowiadanym przez Komisję Europejską, a udziału w strajku nie biorą. Szef związku Janusz Janiszewski grozi, że po cięciach służbę czeka zapaść, bo nie będzie środków na inwestycje.
W środę odwołano już kilka lotów z Modlina do włoskiego Bergamo. Wiceprzewodniczący związku kontrolerów Hubert Adamczyk uważa, że cięcia spowodują braki kadrowe, a co za tym idzie paraliż ruchu.
- Nie będziemy w stanie tego ruchu obsłużyć. Samoloty w powietrzu są absolutnym priorytetem. Natomiast, jeśli będzie nas za mało, po prostu nie będziemy mogli wszystkich samolotów obsłużyć - wyjaśnił.
W Polsce od kilku lat rośnie liczba przeprowadzonych operacji lotniczych, czyli startów i lądowań. W zeszłym roku było ich prawie 700 tysięcy. Według ekspertów, w kolejnych latach liczba ta jeszcze wzrośnie.

''

IAR, bk