Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 03.02.2014

Zakaz eksportu wieprzowiny do Rosji: zostało tylko czekanie

Polscy eksporterzy wieprzowiny nie mają złudzeń - zablokowanie przez Rosję importu wieprzowiny z wszystkich krajów UE z powodu pomoru świń na Litwie – to odpowiedzialność zbiorowa. Chcą aby jak najszybciej wynegocjować zmianę umowy między Unią a Rosja, która pozwala na te restrykcje. Na razie czekają na wyniki rozmów i liczą straty.
Zakaz eksportu wieprzowiny do Rosji: zostało tylko czekanieGlowimages.com

Trwa impas po zablokowaniu przez Rosję importu wieprzowiny z Unii Europejskiej.  Rosjanie argumentują ten krok  wykryciem ognisk afrykańskiego pomoru świń  na Litwie. Jak jednak tłumaczą, nie jest to embargo, a konsekwencje porozumienia zawartego kilka lat temu przez UE i Unię Celną, do której należy Rosja.

W myśl tej umowy, gdy w którymkolwiek kraju Unii wykryta zostaje ta jednostka chorobowa, żadne inne państwo Wspólnoty nie może wystawiać certyfikatów uprawniających do wysyłania wieprzowiny na Wschód.

Polska może tylko czekać na Komisję Europejską

– My, jako inspekcja weterynaryjna, nic nie możemy zrobić. Musimy czekać na działania Komisji Europejskiej. Oczywiście prowadzimy rozmowy ze stroną rosyjską, z Federalną Służbą Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor). Natomiast sam problem jest dość głęboko usadowiony – w certyfikacie, w którym jest zapis w pkt 4, że: „Afrykański pomór świń nie występuje na terytorium Unii Europejskiej przez ostatnie trzy lata” – a skoro pojawiły się dwa ogniska na Litwie, kraju który jest członkiem UE, to mamy afrykański pomór świń w Unii – wyjaśnia Janusz  Związek, Główny Lekarz Weterynarii.

Rosyjski zakaz dotyczący wieprzowiny to dla Polski katastrofa

Grozi nam trzy lata zakazu eksportu

Dlatego Rosja twierdzi, że z takiego terytorium przez trzy lata nie będzie importowała mięsa wieprzowego. – Po likwidacji choroby tak może twierdzić, aczkolwiek Rosja też musi przestrzegać pewnych konwencji międzynarodowych, które podpisała - mówi Janusz  Związek.

- Po pierwsze Rosja jest członkiem wspólnoty OIE czyli Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt. Polska też jest członkiem tej organizacji. OIE przygotowywała kodyfikację, w której jest mowa o afrykańskim pomorze świń, ale z krótszym niż trzy lata okresem uzyskania tzw. oficjalnej urzędowej wolności. Natomiast te trzy lata pojawiły się zwyczajowo w tym świadectwie, ponieważ w większości państwa trzecie, czyli spoza UE stosują zasadę taką, że nawet jeżeli oficjalna urzędowa wolność zostanie przywrócona po roku po likwidacji choroby, przez OIE, to de facto każdy z krajów boi się zaraz po zniesieniu blokady, brać tych świń z danego kraju – tłumaczy Janusz  Związek.

Zbiorowa odpowiedzialność krajów Unii

Rosja potraktowała kraje UE en bloc, czyli zastosowała swego rodzaju odpowiedzialność zbiorową.  – Przepisy Unii Celnej, w skład której wchodzi Rosja, Białoruś i Kazachstan mówią jednak o regionalizacji i to powinni wykorzystać negocjatorzy ze strony Unii Europejskiej, czyli mógłby to być ograniczony zakaz importu – uważa ekspert .

Jedyny ratunek w regionalizacji

Regionalizacja bowiem polega na tym, że dany obszar, część państwa lub całe państwo jest wyłączone, a pozostałe mogą eksportować. Tylko że na etapie negocjacji w 2006 roku – tej regionalizacji nie wpisano do świadectwa na mięso wieprzowe w certyfikacie. I dlatego teraz jest problemem.

Negocjacje między Unią i Rosją  są kontynuowane  3 i 4 lutego.  Zdaniem Głównego Lekarza Weterynarii konkretnych rezultatów rozmów należy się spodziewać w ciągu kilkunastu dni.

Dariusz Kwiatkowski/mb