Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Borys 19.02.2014

Dane GUS: produkcja przemysłowa w styczniu w górę

Styczeń to kolejny miesiąc wzrostu produkcji przemysłowej. Według szacunków Głównego Urzędu Statystycznego, liczona rok do roku wyniosła ona 4,1 procent.
Robotnicy są coraz częściej poszukiwani przez pracodawców i coraz więcej zarabiająRobotnicy są coraz częściej poszukiwani przez pracodawców i coraz więcej zarabiająGlow Images/East News

W stosunku do stycznia ubiegłego roku wzrost produkcji sprzedanej odnotowano większości, bo w 24 działach przemysłu m.in. w produkcji mebli, wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych, z gumy i tworzyw sztucznych, urządzeń elektrycznych oraz wyrobów z drewna.
Spadek produkcji odnotowano w 10 działach, m.in. w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego, w produkcji wyrobów farmaceutycznych, chemikaliów i wyrobów chemicznych.
Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 6,3 proc. wyższym niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku i o 2,3 proc. wyższym w porównaniu z grudniem ubiegłego roku.

Matysiak: produkcja przemysłowa powinna rosnąć

- Wyraźnie słabszy od prognoz grudniowy odczyt produkcji przemysłowej nie znalazł potwierdzenia w danych za styczeń. W lutym tempo wzrostu produkcji przemysłowej prawdopodobnie nieznacznie wzrośnie. Perspektywy wzrostu aktywności w sektorze przemysłowym nadal pozostają korzystne. Styczniowy indeks PMI wskazał na najszybsze tempo wzrostu produkcji od kwietnia 2011 roku. Firmy notują rosnący napływ nowych zamówień, zarówno krajowych jak i eksportowych. Ostatni indeks PMI wskazał również na kurczenie się zapasów wyrobów gotowych w związku z większą sprzedażą – mówi Wojciech Matysiak z Zespołu Analiz i Prognoz Rynkowych Pekao.

Dane GUS dają nadzieję na przyspieszenie wzrostu PKB

- Wzrost produkcji sektora przemysłowego nie odbiegał w styczniu znacząco od moich oczekiwań. Dynamika rok do roku była niższa od zanotowanej w grudniu, niemniej jednak i baza odniesienia z okresu analogicznego 2013 r. nie była w styczniu już tak korzystna jak miesiąc wcześniej. Jeden dzień roboczy więcej w stosunku do stycznia 2013 r. nie zdołał tego efektu zniwelować – wyjaśnia Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.

abo