Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Beata Krowicka 04.03.2014

Piechociński: konflikt z Rosją może zaszkodzić gospodarce

- Może doprowadzić do sytuacji w której gospodarka europejska, gdzie pojawiły się tendencje stabilizacji wzrostu, zatraci pierwsze impulsy ożywienia - powiedział w radiowej Jedynce wicepremier Janusz Piechociński.
Janusz PiechocińskiJanusz PiechocińskiWojciech Kusiński/PR

Piechociński tłumaczył, że konflikt na Krymie nie tylko dotyka ukraińską gospodarkę, ale nie służy też finansom Rosji. Dowodem na to jest fakt, że rosyjska giełda spadła w poniedziałek o 12 proc.

- Wszyscy skoncentrowaliśmy się na tym wymiarze militarnych operacji i ewentualnych konsekwencji. To, co najistotniejsze, co było przyczyną konfliktu politycznego i społecznego na Ukrainie, czyli gospodarka ukraińska, jest w jeszcze gorszej sytuacji niż była miesiąc temu, dwa tygodnie temu czy nawet wczoraj. Widzimy jak to ssie giełdy światowe, jak to oddziałuje szczególnie na nasz region, jak to przełoży się za chwilę na gospodarkę - powiedział Janusz Piechociński .

 

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Janusz Piechociński podkreślił, że konflikty dyplomatyczne mogą mieć wpływ na gospodarkę, dlatego Europa chętniej organizuje spotkania niż przechodzi do twardych działań. Jak dodał wicepremier, gdy przyjdzie czas deklaracji, na jaką pomoc dla Ukrainy gotowe są poszczególne państwa i organizacje, łatwiej będzie wygłaszać deklaracje polityczne niż finansowe.

Minister gospodarki obawia się, że konflikt na Wschodzie może też zaszkodzić polskim przedsiębiorcom. Aż 14 proc. polskiego eksportu trafia bowiem do Rosji, a ponad 5 proc. na Ukrainę. Dodał, że choć wcześniej prognozował tegoroczny wzrost PKB na poziomie 3,1-3,2 proc., to teraz ten wynik może być zagrożony.

>>>Zapis całej rozmowy

Janusz Piechociński mówił także o ultimatum, które rzekomo sformułował dowódca Floty Czarnomorskiej, zapowiadając działania rosyjskich żołnierzy, jeśli do godziny 4 ukraińskie wojska na Krymie nie poddadzą się. Po upływie tego czasu na Krymie nic się nie wydarzyło. Zdaniem wicepremiera mogła to być celowa dezinformacja. - Jeśli zderzają się w swoich racjach dwa systemy, jeden otwarty demokratyczny, drugi bardziej autorytarny, to ten drugi ma przewagę, bo może inspirować i koordynować przepływ informacji czy tworzenie własnych scenariuszy informacyjnych - powiedział Piechociński.

Jak tłumaczył, społeczeństwa obywatelskie domagają się informacji, dlatego tak łatwo jest puszczać plotki w przestrzeń europejskiej i światowej opinii publicznej.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

bk/tj