Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Wiśniewska 02.05.2014

Za 6 lat na rynku pracy zastąpią nas cudzoziemcy?

Z danych GUS wynika, że już za 6 lat z rynku pracy ubędą 2 miliony osób, będzie brakowało siły roboczej.
PracownicyPracownicyGlow Images
Posłuchaj
  • Polacy nie wrócą do Polski pracować - relacja Karola Tokarczyka (IAR)
  • Ekonomista Ryszard Petru o polskiej polityce demograficznej (IAR)
  • Grzegorz Maliszewski: pracowników trzeba będzie szukać za granicą (IAR)
  • Rzecznik prasowy GUS, Artur Satora o odpływie ludzi z rynku pracy (IAR)
  • Artur Satora o napływie pracowników z Ukrainy (IAR)
Czytaj także

Rzecznik prasowy Głównego Urzędu Statystycznego, Artur Satora, powiedział, że specjaliści spodziewają się znacznego odpływu ludzi z rynku pracy. Według eksperta liczba pracujących osób w najbliższych latach może spaść nawet o 2 miliony. To niewiele mniej niż wynosi obecnie liczba osób bez pracy.

Co czwarty Polak chce wyjechać za chlebem >>>
Luki tej raczej nie wypełnią Polacy wracający z zagranicy. Dlatego zdaniem eksperta należy zachęcić ludzi z ościennych krajów do osiedlania się w Polsce. Artur Satora wskazuje, że wciąż dużo ludzi rodzi się na Ukrainie. Ludzie z tego kraju mogą znaleźć u nas pracę.

Potrzebny plan imigracyjny

Według ekonomisty Ryszarda Petru, polska polityka demograficzna musi być dobrze zaplanowana. Ekspert wyjaśnia, że nasz kraj może korzystać z doświadczenia wielu europejskich krajów, które już wcześniej musiały zachęcić obcokrajowców do pracy na swoim rynku.
Główny ekonomista banku Millenium, Grzegorz Maliszewski również uważa, że pracowników trzeba będzie szukać za granicą, ale nie wśród Polaków. Kierunkiem, który będzie miał największe znaczenie będzie wschód, głównie Ukraina i Białoruś. Liberalizacja napływu obcokrajowców, mogłaby złagodzić skutki braku rąk do pracy. Według eksperta, szczególnie w branży budowlanej i rolnictwie.

Nie wystarczą spoty, żeby Polacy zaczęli wracać

Nie wystarczą spoty reklamowe, żeby zachęcić młodych Polaków do powrotu z emigracji - uważa Jakub Płażyński. Syn tragicznie zmarłego Macieja Płażyńskiego, kontynuuje dzieło ojca i zajmuje się sprawami Polonii, a szczególnie repatriacją.
Jakub Płażyński mówi, że kampania reklamowa nie wystarczy, trzeba młodym Polakom zaproponować coś więcej, żeby chcieli wrócić z emigracji. Jego zdaniem, przede wszystkim trzeba pracować na poprawę jakości życia w kraju.

Polski rynek pracy bardziej dostępny dla cudzoziemców >>>
Jakub Płażyński dodaje, że decyzja o wyjeździe z kraju nie jest łatwa. Jak zauważa - sam jako młody człowiek - ma wątpliwości, czy nie warto wyjechać za granicę, żeby spróbować czegoś nowego. Jednak po studiach postanowił wrócić do Polski.
Ci, którzy wyjechali w ostatnich latach wiedzą, jaka jest sytuacja w kraju przypomina Płażyński, im żadnych kampanii zachęcających nie potrzeba. Według Płażyńskiego najlepszym czynnikiem skłaniającym do powrotu jest wzrost gospodarczy.

2 mln Polaków opuściło kraj
Według szacunków w ciągu ostatnich lat za granice wyjechało około 1,5 mln młodych Polaków.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2020 roku bezrobocie w Polsce może wynieść 3,1 procent. Różne szacunki wskazują, ze od wejścia Polski do Unii Europejskiej nasz kraj opuściło od kilkuset tysięcy do ponad 2 milionów ludzi.

Główny Urząd Statystyczny zaprezentuje nową prognozę demograficzną pod koniec tego roku.

IAR, awi