Na warszawskim Wilanowie powstaje osiedle 155 domów w pełni oparte na odnawialnych źródłach energii. Każdy z budowanych domów ma być wyposażony w pompę ciepła, instalacje fotowoltaiczną i panele słoneczne. Dzięki temu koszty utrzymania takich budynków mogą być niższe nawet o 6 tys. złotych w skali roku.
Płot, który zarobi na utrzymanie trawnika
Oszczędzić będzie można także na kosztach utrzymania części wspólnych, zapowiada Przemysław Krych, prezes Griffin Real Estate. Całe osiedlone będzie wyposażone w oświetlenie w technologii LED oraz będzie posiadało własną instalację fotowoltaiczną zainstalowaną na ogrodzeniu.
To ma doprowadzić do znaczące spadku kosztów utrzymania części wspólnych. - Tych kosztów często się nie docenia. W tym przypadku mają być one zdecydowanie niższe - podkreśla szef Griffina. Przychody z farmy fotowoltaicznej powinny opłacić oświetlenie, monitoring oraz utrzymanie zieleni.
W przypadku nowej inwestycji zajmującej działkę o powierzchni 36 hektarów zadziałać ma przede wszystkim efekt skali. Deweloper kupi sprzęt i wyposaży jednocześnie całe osiedle. Dzięki temu może liczyć na ceny hurtowe.
Niższa rata od "zielonego" banku
Klienci, którzy zdecydują się na zakup takiego ekologicznego domu będą mogli liczyć na preferencyjne kredyty. Specjalną ofertę przygotował BOŚ Bank. Analitycy tej instytucji obliczając zdolność kredytową mają brać pod uwagę właśnie niższe koszty utrzymania takiej nieruchomości.
Czy będą chętni na eko-dom?
Informacja o nowej inwestycji trafiła do mediów w tym tygodniu. I już widać spore zainteresowanie, chwali się Przemysław Krych. Świadomość społeczeństwa na temat ekologicznego mieszkania jest już duża, ocenia. I dodaje, że to co wydarzyło się na rynku nieruchomości komercyjnych można powtórzyć w budownictwie mieszkaniowym. - Widać to już w Niemczech i w Austrii - zaznacza.
Krzysztof Rzyman