Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 04.06.2014

Imigranci mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy

– Stoimy przed koniecznością otwarcia się na zagranicznego pracownika, również spoza krajów UE. Jednocześnie potrzebujemy stworzenia przez państwo kompleksowej polityki migracyjnej, która przygotuje nasz kraj na to nowe zjawisko – uważa Monika Zaręba, specjalista ds. rynku pracy, Pracodawcy RP.
W 2013 r. urzędy wojewódzkie wydały 39 078 dokumentów zezwoleń na pracę. To nieznaczny spadek w porównaniu z rokiem 2012, kiedy to zezwolenie na pracę otrzymało 39 144 cudzoziemców.W 2013 r. urzędy wojewódzkie wydały 39 078 dokumentów zezwoleń na pracę. To nieznaczny spadek w porównaniu z rokiem 2012, kiedy to zezwolenie na pracę otrzymało 39 144 cudzoziemców. Glow Images/East News

Polskie społeczeństwo się starzeje. Rodzi się coraz mniej dzieci, a młodzi uciekają za granicę. Istnieją obawy, że za kilkanaście lat w Polsce zabraknie rąk do pracy. Z danych GUS wynika, że nastąpi obniżenie liczby populacji o 3 miliony osób do 2035 roku, co w połączeniu ze wzrostem liczby osób w wieku emerytalnym może wiązać się z tragicznymi konsekwencjami dla gospodarki. Czy na polskim rynku pracy zabraknie pracowników i czy można temu zapobiec?

Bogdan Grzybowski, ekspert rynku pracy z OPZZ, uważa, że demografia nie jest zagrożeniem dla Polski. – Przy tych zasobach ludzkich, które mamy, nawet za 20 lat nie zagospodarujemy naszej siły roboczej. Chociaż obecnie wyż demograficzny wychodzi z rynku pracy i pozostawi po sobie puste miejsca pracy, to jednak nie będzie luki na rynku pracy – dodaje.

Innego zdania jest Monika Zaręba, specjalista ds. rynku pracy, Pracodawcy RP, która uważa, że wszelkie prognozy wskazują na zagrożenie zapaścią demograficzną w perspektywie najbliższych 10 lat. – Społeczeństwo w zastraszającym tempie się starzeje, dzieci z każdym rokiem rodzi się coraz mniej, a wielu młodych ludzi wyjechało w poszukiwaniu lepszych perspektyw za granicę – mówi.

Nie tylko emigracja

W 2013 r. urzędy wojewódzkie wydały 39 078 dokumentów zezwoleń na pracę. To nieznaczny spadek w porównaniu z rokiem 2012, kiedy to zezwolenie na pracę otrzymało 39 144 cudzoziemców. Po raz kolejny dominującą narodowością okazali się obywatele Ukrainy, dla których w 2013 r. wydano 20 416 zezwoleń na pracę (wzrost o 121 w odniesieniu do 2012 r.). Czy Polska jest już nie tylko krajem emigracyjnym?

Zdaniem eksperta Pracodawców RP należy się spodziewać, że skala migracji w Europie będzie stopniowo wzrastać, również Polska w ciągu najbliższych lat z kraju emigrantów przekształci się w kraj emigracyjno-imigracyjny.

Potwierdza to Joanna Łozińska z Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji IOM, która podkreśla że choć Polska wciąż jest krajem o charakterze emigracyjnym, to zaczyna nabierać także cech kraju imigracyjnego. – Na tle innych państw Unii Europejskiej odsetek imigrantów w Polsce jest wciąż bardzo niewielki, jednakże stale rośnie – mówi.

Również Grzybowski myśli podobnie. Jego zdaniem Polska staje się krajem emigracyjno-imigracyjnym. W Polsce, oprócz cudzoziemców zatrudnionych zgodnie z prawem, jest ogromna liczba obcokrajowców pracujących w szarej strefie.

– Nielegalni imigranci to 150 tys. do miliona osób, w zależności na które źródło spojrzymy. Docierają do nas informacje, że w Portugalii jest tragiczna sytuacja, jeśli chodzi o zatrudnienie, dlatego Portugalczycy szukają zatrudnienia u nas. Za chwilę będziemy mieli taką sytuację jak Holendrzy, Anglicy czy Irlandczycy – twierdzi.

Imigracja szansą dla rynku pracy?

Czy zatem otwarcie się na imigrantów to szansa na pokonanie demograficznej zapaści? – Stoimy przed koniecznością otwarcia się na zagranicznego pracownika, również spoza krajów UE. Jednocześnie potrzebujemy stworzenia przez państwo kompleksowej polityki migracyjnej, która przygotuje nasz kraj na to nowe, lecz nieuniknione zjawisko – komentuje Monika Zaręba.

Zgodnie z opinią Zaręby zdecydowanie powinniśmy traktować zagadnienie migracji w kontekście szansy. Jednak jej zdaniem tak naprawdę będzie nas stać na spokój czy entuzjazm tylko wtedy, gdy zaczniemy się intensywnie przygotowywać na przyjmowanie coraz większej liczby pracowników z zagranicy. – Rozsądna polityka gospodarcza i rynku pracy pozwolą dostrzec nam w cudzoziemcach przede wszystkim partnerów w działaniach na rzecz rozwoju przedsiębiorczości i miejsc pracy, nie zaś konkurentów - tłumaczy.

Według Zaręby warto spojrzeć w tym kontekście na wkład Polaków w PKB Wielkiej Brytanii. – Mimo że nasi obywatele dokładają się przede wszystkim do rozwoju gospodarczego tego kraju, to i tak znajdują się populistyczne głosy i politycy, którzy niebezpiecznie manipulują wizerunkiem polskich pracowników, powodując wśród wielu Brytyjczyków nieuzasadniony wzrost negatywnych nastrojów. Już teraz zacznijmy dbać o to, by nie dopuścić do podobnych sytuacji w naszym kraju – dodaje.

Joanna Łozińska uważa, że otwarcie się na większą liczbę imigrantów jest dobrym rozwiązaniem. W jej opinii podczas gdy w wielu krajach europejskich, w tym także w Polsce, będziemy mieć do czynienia ze starzejącym się społeczeństwem i brakiem rąk do pracy, w krajach rozwijających się sytuacja będzie zupełnie odwrotna – duża liczba osób w wieku produkcyjnym przy braku miejsc pracy.

– Pamiętajmy jednak, że imigracja jest tylko jednym ze środków zaradczych problemów demograficznych, obok polityki prorodzinnej, wydłużania aktywności na rynku pracy czy zwiększania stopy zatrudnienia wśród młodych – dodaje.

Tylko czy Polska jest gotowa na przyjęcie imigrantów? Dla Łozińskiej w tej kwestii niezwykle istotne jest stworzenie spójnej polityki integracyjnej oraz podejmowanie wszechstronnych działań wspierających integrację migrantów.

– Należy pamiętać, że sukces integracji zależy zarówno od zaangażowania migrantów adaptujących się do życia w nowym kraju, jak i gotowości społeczeństwa i instytucji kraju przyjmującego do zaakceptowania migrantów – komentuje.

Justyna Koc

/