Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Borys 13.06.2014

Inflacja w maju spadła do 0,2 proc. Ekonomiści: w lipcu będzie deflacja

Roczna inflacja w maju wyniosła tylko 0,2 procent - podał GUS. Jednocześnie ceny w maju spadły w porównaniu z kwietniem o 0,1 procent. Ekonomiści twierdzą, że w lipcu będziemy mieli już deflację.
Polskiej gospodarce grozi deflacja, a to nie jest dobra wiadomość.Polskiej gospodarce grozi deflacja, a to nie jest dobra wiadomość.Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz (IAR): niska inflacja to skutek między innymi tańszej żywności i ubrań
  • Ekonomista banku BZ WBK Piotr Bielski (IAR): najbliższe odczyty inflacji będą na zbliżonym poziomie
Czytaj także

Najmocniej w maju - w ujęciu miesięcznym spadły ceny żywności - o 0,5 procent oraz w dziale rekreacja i kultura - o 0,6 procent.

W ujęciu rocznym najsilniej wzrosły ceny napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych - o 3,9 procent oraz koszty dotyczące użytkowania mieszkań i nośników energii - o 2 procent. Spadły za to przez 12 miesięcy między innymi ceny usług edukacyjnych - o 6,3 procent oraz odzieży i obuwia - o 4,6 procent.

Co staniało

Najbardziej potaniały warzywa (o 6,7 proc.) i cukier (o 2,1 proc.). Mniej niż przed miesiącem płacono za ryż (o 0,6 proc.), jogurty (o 0,3 proc.), ryby i owoce morza oraz mleko (po 0,2 proc.), a także sery i twarogi (o 0,1 proc.)" - wymieniał GUS. Obniżyły się ceny herbaty.
Co zdrożało
Z kolei droższe niż w kwietniu br. były owoce, mąka, oleje i tłuszcze, a także napoje i inne produkty mleczne.
Według GUS więcej niż w poprzednim miesiącu konsumenci płacili też za mięso (przeciętnie o 0,3 proc.), pieczywo oraz makarony i produkty makaronowe oraz jaja. W górę - o 0,3 proc. - poszły także ceny napojów bezalkoholowych.
"Więcej niż w poprzednim miesiącu płacono za kawę, wody mineralne lub źródlane oraz soki owocowe i warzywne.  Za wyroby tytoniowe należało zapłacić o 0,3 proc., a za napoje alkoholowe o 0,1 proc. więcej niż w poprzednim miesiącu" - czytamy w komunikacie.

Żywność utrzymuje niskie ceny

Główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz powiedział, że niska inflacja to skutek między innymi tańszej żywności i ubrań, a także paliw, które w ciągu roku zdrożały jedynie o 1,1 procent.
Ekonomista podkreśla, że majowy odczyt każe obniżyć prognozy inflacji na najbliższe miesiące. Jego zdaniem deflacji, czyli ujemnej inflacji, należy się spodziewać nie tylko w lipcu, co eksperci prognozują od pewnego czasu, ale może ona potrwać aż do września.

Bardzo wolne tempo wzrostu cen jeszcze się utrzym, grozi nam deflacja?

Ekonomista banku BZ WBK Piotr Bielski uważa, że najbliższe odczyty inflacji będą na zbliżonym poziomie. Do końca lata tempo wzrostu cen rok do roku będzie w okolicach zera, a lipcu może się pojawić deflacja, czyli ujemna inflacja.

Czytaj, czym jest deflacja i dlaczego jest grozna dla gospodarki w naszym Słowniku
Ekonomista spodziewa się jednak, że w dłuższej perspektywie tempo wzrostu cen zacznie przyspieszać, ale drożyzna nam nie grozi.

Podobnego zdania jest arosław Janecki, ekonomista Societe Generale. - Dane potwierdzają obserwowaną od dwóch miesięcy tendencję braku wzrostu cen żywności. Tego nie było w analogicznym okresie ubiegłego roku (...)  Stąd, uzasadnione jest twierdzenie, że w okresie wakacyjnym będziemy mieli do czynienia z deflacją w ujęciu rdr. Sądzę, że w lipcu już nie powinno być inflacji rdr.

Jeszcze trzy dni temu premier mówił o deflacji: Nie będzie naszym doświadczeniem

Źr. X-News

Niska inflacja nie powinna niepokoić

Profesor Orłowski powiedział, że czynniki, które hamują wzrost cen są raczej korzystne dla konsumentów i polskiej gospodarki. Wymienił wśród nich spadające ceny importowanych surowców oraz umocnienie złotego, dzięki któremu import tanieje. Ekonomista przyznał, że mogą się na to składać również problemy takie, jak nadprodukcja wieprzowiny związana z rosyjskim embargiem na te produkty. Generalnie jednak - zdaniem Witolda Orłowskiego - powinniśmy cieszyć się z tego, że ceny rosną tak nieznacznie.
Rozmówca ocenił, że niska inflacja jest argumentem za dalszą obniżką stóp procentowych a zwłaszcza za tym, że mocniejsza obniżka powinna mieć miejsce pół roku a nawet rok temu. Przypomniał, że należał do ekonomistów, którzy oczekiwali właśnie takiego ruchu Rady Polityki Pieniężnej. Zauważył też, że prognozy RPP dotyczące inflacji nie sprawdziły się.

IAR, abo