Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jarosław Krawędkowski 31.07.2014

Sawicki: Polska pierwszą ofiarą sankcji wobec Rosji. Wystąpimy o rekompensaty od UE

Minister rolnictwa Marek Sawicki zapowiada, że wystąpi do UE o rekompensaty za wycofane z rynku rosyjskiego polskie owoce i warzywa. Jak jednocześnie ocenia szef resortu rolnictwa, nasi producenci owoców i warzyw są pierwszą ofiarą sankcji UE wobec Rosji, a embargo na import z Polski to represje polityczne.
Marek SawickiMarek Sawicki PAP/Radek Pietruszka

Minister rolnictwa Marek Sawicki zapowiada, że wystąpi do UE o rekompensaty za wycofane z rynku rosyjskiego polskie owoce i warzywa. Jak jednocześnie ocenia szef resortu rolnictwa, nasi producenci owoców i warzyw są pierwszą ofiarą sankcji UE wobec Rosji, a embargo na import z Polski to represje polityczne.

Marek Sawicki oczekuje solidarnosci od Unii

Minister Marek Sawicki w środę w Poznaniu przed spotkaniem z wielkopolskimi rolnikami powiedział, że oczekuje od Unii, iż wystąpi solidarnie w obronie interesów gospodarczych Polski. "Rosja odpowiedziała uderzeniem w polskie rolnictwo, zanim jeszcze uprawomocniły się unijne sankcje. Jeśli są to solidarne działania Europy w obronie Ukrainy, to teraz oczekuję, że solidarnie Europa, ministrowie spraw zagranicznych wystąpią w obronie interesów gospodarczych polskich rolników" - dodał.
Rosyjskie embargo to zatrzymanie polskiego eksportu rolnego wartego 1 mld euro
Sawicki podał, że w przypadku embarga z rosyjskiego rynku wycofane zostaną towary o wartości ok. 1 mld euro. Minister przyznał, że w całości tak dużego eksportu nie uda się ulokować na innych rynkach świata.  - Straty poniosą nie tylko nasi rolnicy, ale też rosyjscy konsumenci, którzy byli przyzwyczajeni do najlepszych na świecie polskich produktów, jabłek, owoców, warzyw - ocenił minister.
Według Sawickiego "sankcje europejskie zamiast uderzyć w Putina i rosyjskich oligarchów, uderzają w polskich rolników i rosyjskie społeczeństwo".

Embargo na świeże warzywa i owoce

Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej (Rossielchoznadzor) powiadomiła w środę o wprowadzeniu od 1 sierpnia "czasowego ograniczenia wwozu do Rosji z Polski" owoców i warzyw - m.in. świeżych jabłek, gruszek, wiśni, czereśni, nektaryn, śliwek i wszystkich odmian kapusty (w tym białej, pekińskiej, czerwonej, brukselki.

Rosja od 1 sierpnia wprowadza embargo na polskie owoce i warzywa. Rynek jabłek czeka zapaść

Zakaz dotyczy też polskiej produkcji warzywno-owocowej wwożonej do Rosji z państw trzecich. Rossielchoznadzor poinformował, że zakaz wprowadzono w związku z "systematycznym naruszaniem przez stronę polską międzynarodowych i rosyjskich wymogów fitosanitarnych przy dostawach polskiej produkcji roślinnej do Rosji".

Marek Sawicki: Będziemy promować polskie owoce w Azji

Źr. TVN24/x-news

Polski rolnik - pierwsza ofiara sankcji UE
- Pierwszą ofiarą ograniczeń finansowo-gospodarczych Unii Europejskiej wobec Rosji stali się polscy producenci owoców i warzyw. Informacje o naruszeniach wymogów fitosanitarnych, które podaje w związku z wprowadzeniem tymczasowego embarga na polskie produkty roślinne strona rosyjska, nie miały miejsca" - tak skomentowało polskie ministerstwo rolnictwa informacje Rossielchoznadzoru. Resort zaznaczył, że nieliczne przypadki zastrzeżeń były szczegółowo badane i wyjaśniane.
Zdaniem MRiRW, Rosja w sposób ogólny informowała głównie o uchybieniach w zakresie dokumentacji, ale nie zwracała Polsce zakwestionowanych dokumentów. "Dlatego minister Marek Sawicki jest przekonany, że embargo ma charakter represji politycznych na skutek ograniczeń wprowadzanych przez Unię Europejską wobec Rosji" - czytamy w komunikacie resortu.

Embargo to też problem UE
Ministerstwo wskazało, że problem może być rozwiązany na szczeblu Unii Europejskiej, a nie przez polskiego ministra rolnictwa.

Zapowiedziało też, że Związek Sadowników RP wraz z ministrem rolnictwa wystąpią do Komisji Europejskiej o rekompensaty finansowe za wycofane z rynku rosyjskiego polskie owoce i warzywa, w tym jabłka.

Z informacji resortu rolnictwa wynika, że kierunki eksportu polskiej żywności uległy przez ostatnie kilka lat mocnej dywersyfikacji. Rynek rosyjski to niespełna 7 proc. wartości polskiego eksportu rolno-spożywczego. "Nasze działania promocyjne będą zintensyfikowane na rynkach azjatyckich, arabskich, a także amerykańskich" - podano.

Komisja Europejska zapowiada tymczasem, że może m.in. zaskarżyć decyzję Rosji o wprowadzeniu embarga do Światowej Organizacji Handlu.
Witold Piekarniak ze Związku Sadowników RP nie widzi na razie alternatywnych kierunków eksportu dla warzyw i owoców objętych rosyjskim embargiem. Jego zdaniem "polskie jabłka są zdrowe", a embargo to skutek zaangażowania Polski w wojnę handlową i wyprzedzanie działań Unii.
PAP, jk