Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Wiśniewska 01.08.2014

Rosja na handlowej wojennej ścieżce. Wprowadza embarga, podnosi cła

Polskie jabłka, ukraińskie soki, a w planach gruzińska woda i mołdawskie warzywa. Rosja przywraca cła lub wprowadza inne obostrzenia na import z krajów, które chce ukarać.

Polskim owocom i warzywom dostaje się za sankcje nałożone przez całą Unię na Rosję. Z kolei Mołdawia i Gruzja płacą za podpisane z Unią Europejską układy stowarzyszeniowe. Ukraina - dodatkowo w związku z toczącymi się zmaganiami na wschodzie tego kraju.

Rosyjskie embargo na owoce i warzywa: kto naprawdę na tym straci >>>
Według agencji ITAR-TASS, Rosja zawiesi porozumienia o wolnym handlu z dawnymi republikami radzieckimi, które obrały prozachodni kurs.

Na celowniku Mołdawia i Rosja
W ciągu 30 dni pojawią się wyższe cła w wymianie handlowej między Mołdawią i Rosją. Dotyczyć będą między innymi mięsa i warzyw. Już wcześniej Moskwa wprowadziła czasowy zakaz importu niektórych produktów z Kiszyniowa, między innymi wina, tłumacząc to kwestiami sanitarnymi. Podobnie sytuacja się ma z Gruzją, która dopiero niedawno zaczęła odbudowywać handel z Rosją po wojnie w 2008 roku.

W planach ograniczenie importu owoców z Grecji
Rosja nie zamierza się ograniczyć do najbliższych jej sąsiedztwu krajów. Jak donosi Ria Novosti, w rosyjskim nadzorze weterynaryjnym trwają prace nad ograniczeniem importu owoców z Grecji - kraju, który dotychczas znany był ze swojego prorosyjskiego stanowiska. Grecy co roku wysyłają na wschód owoce za ponad 200 mln dolarów.

Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych: sankcje wobec Rosji przyniosą straty również UE.

Źrodło: TVN24 Biznes i Świat/x-news

IAR, awi