Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 03.08.2014

Zmierzch tradycyjnego podróżowania? Nadchodzi post-turystyka

W ośrodkach uniwersyteckich w różnych częściach świata coraz częściej mówi się o zmierzchu tradycyjnie pojmowanej turystyki. W jej miejsce wchodzi post-turystyka, nazywana również turystyką zrównoważoną.
Posłuchaj
  • O turystyce zrównoważonej mówił w radiowej Jedynce gość Porannych rozmaitości Paweł Cywiński z portalu post-turysta.pl /Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Chodzi o świadome podróżowanie, biorąc pod uwagę jego konsekwencje dla odwiedzanych miejsc i ich mieszkańców.

- Dzisiaj turystą może być każdy, a właściwie to, ci którzy mają pieniądze i czas. Dojechać można obecnie wszędzie, nie ma już białych plam na mapie świata. W świecie, w którym jest ponad miliard podróży zagranicznych rocznie, turystyka jest wszechobecna, potrafi pomagać, ale i szkodzić. Post-turysta to turysta świadomy, który potrafi podróżować w taki sposób, żeby nie szkodzić. Wie, jaki on ma wpływ na odwiedzane miejsca i ludzi, ale i jaki wpływ mają oni na niego – wyjaśnia Paweł Cywiński z portalu post-turysta.pl.

Analiza miejsca, w które jedziemy

Jak dodaje, ważne jest, żeby turysta za każdym razem potrafił zanalizować miejsce, w którym się znalazł, i to pod różnymi kątami, w tym ekologicznym.

Jak wyjaśnia, należy pamiętać, że np. hotele gorszej kategorii, które nie mają rozwiniętej gospodarki śmieciowej, ściekowej, mogą stanowić „bombę” ekologiczną dla otaczającego ich środowiska.

- Nie da się nie szkodzić. Człowiek, który wchodzi w interakcje z jakąś kulturą, z innymi ludźmi, ich systemem ekonomicznym, przyczynia się do tego, że czasami jest lepiej, a czasami jest gorzej. Świadomy turysta potrafi na tyle zanalizować sytuację, w której się znalazł, żeby wypaść w tym świecie jak najlepiej – przekonuje Cywiński.

Wpływ turystyki na finanse państw

Dużo mówi się o pozytywnym wpływie turystyki, zwłaszcza na finanse okolicznych mieszkańców.

- Turystyka ma ogromny wpływ na budżety wielu krajów oraz ich mieszkańców, na finanse właścicieli pensjonatów czy sprzedawców pamiątek. Ważne jest jednak, aby zrozumieć, że wszystko nie jest takie jednoznaczne – wyjaśnia Cywiński i podaje przykład. - Jeżeli budżet danego kraju jest w 20 proc. uzależniony od turystyki, jest to bardzo niebezpieczne. Rynek turystyczny podlega ciągłym wahaniom. Jeżeli w danym roku do takiego kraju przyjedzie mniej turystów, to może czekać go krach.

Optymalny poziom turystyki w PKB danego kraju to 5 proc.

Karolina Mózgowiec, awi