Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Borys 11.08.2014

Polskie jabłka mogą trafić na indyjskie stoły

Polskie jabłka mogą trafić na indyjskie stoły. Po wprowadzeniu rosyjskiego embarga na owoce i warzywa, sadownicy szukają nowych rynków zbytu.
Polskie jabłka mogą trafić na indyjskie stołyfot. Wikipedia

Jednym z kierunków jest daleki wschód. Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, podkreślał w Poranku RDC, że Indie są jednym z kilku krajów, gdzie mogą trafić polskie jabłka. - Indie kupują rocznie 200 tysięcy ton jabłek, więc dlaczego miałyby w tej puli nie kupować naszych? My jesteśmy na to otwarci, lada dzień jedziemy z dużą misją gospodarczą, zabieramy ze sobą kilkanaście firm, mamy misję gospodarczą i targi w Bombaju. Myślę, że w tym sezonie uda się nam zacząć funkcjonować na tym rynku - przekonywał Mirosław Maliszewski.

Cel to USA i Kanada

Poza Indiami sadownicy chcą sprzedawać polskie jabłka za oceanem - głównie w Ameryce Północnej. Prezes Sadowników RP zauważył, że zarówno Stany Zjednoczone, jak i Kanada już otwierają się na polskie jabłka. - Afryka Północna, rynek krajów Zatoki Perskiej, bardzo bogaty rynek, ogromne wymagania jakościowe, ale my już dzisiaj w dużej części jesteśmy je w stanie spełnić - zaznaczał Mirosław Maliszewski.

A co z Rosją?

Sadownicy cały czas nie tracą nadziei na wznowienie współpracy z Rosją. Na ich zaproszenie w tym tygodniu na Mazowsze przyjedzie delegacja z Moskwy. - Wielka polityka wielką polityką, ale my sadownicy ze społeczeństwem i polskie grupy producenckie chcemy mieć dobre relacje z tamtejszymi firmami handlowymi - mówił prezes Związku Sadowników RP. Jak powiedział, w tym tygodniu do Polski przyjedzie duża grupa rosyjskich biznesmenów i dziennikarzy. Będziemy pokazywali dotychczasowy dorobek i perspektywę, że kiedyś, kiedy to wszystko się uspokoi, warto wrócić do dobrych relacji handlowych - dodał.
Rosja była do tej pory największym importerem polskich jabłek. Kupowała 700 tysięcy ton rocznie.
IAR, abo