Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 19.10.2014

Związkowcy z Poczty Polskiej protestowali w Warszawie. Przeciwko nowym warunkom zatrudniania i wynagradzania

Kilka tysięcy osób manifestowało w stolicy w obronie rynku pocztowego. Pracownicy Poczty Polskiej głośno wykrzyczeli swoje postulaty przed ministerstwem administracji, gdzie odbył się protest.
Protest pracowników Poczty Polskiej pod Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji w WarszawieProtest pracowników Poczty Polskiej pod Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji w WarszawiePAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • Wojciech Redestowicz, związkowiec o płacach i zatrudnieniu w Poczcie Polskiej (IAR)
  • Protest pracowników Poczty Polskiej - relacja Anny Orzeł z Radomia (IAR)
  • Setki pracowników Poczty Polskiej przyjechało do Warszawy, żeby manifestować swoje niezadowolenie z kondycji firmy oraz decyzji, jakie podejmują władze spółki (IAR)
  • Delegacja związkowców - na czele z szefem Solidarności pocztowców Bogumiłem Nowickim - złożyła w resorcie administracji i cyfryzacji petycję ze swoimi żądaniami (IAR)
  • Zdaniem Bogumiła Nowickiego od momentu odzyskania przez Polskę niepodległości poczta była ważnym elementem naszej rzeczywistości (IAR)
  • Pocztowcy manifestowali w Warszawie - relacja Agnieszki Drążkiewicz (IAR)
Czytaj także

Jak szacuje Policja, pod MAC zebrało się w sobotę ok. godz. 13.00 około 1,5 tys. pocztowców. Ubrani byli w białe kamizelki z napisem "Solidarność Poczty Polskiej", a w dłoniach trzymali flagi z logo Solidarności. Manifestanci zachowywali się spokojnie, organizatorzy dziękowali władzom miasta za szybką zgodę na akcję, a Policji za ochranianie jej. Mieli gwizdki i trąbki. Grupa manifestantów niosła transparent z napisem: "Pani Premier pomogła górnikom, może też pomoże Poczty pracownikom".

Związkowcy przekazali petycję ze swoimi żądaniami

- Protestujemy w obronie polskiego rynku pocztowego, żeby pozostał on polski a także w obronie pocztowców, przeciwko wypowiedzeniu układu zbiorowego - powiedział przewodniczący pocztowej Solidarności Bogumił Nowicki.

Delegacja związkowców - na czele z Nowickim - złożyła w resorcie administracji i cyfryzacji petycję ze swoimi żądaniami. Główne postulaty to pochylenie się przez rząd nad sytuacją Poczty Polskiej. Jak mówił Nowicki, pracownicy mają odczucie, że resort zbyt poważnie potraktował tezę, jak się wyraził, znanego eksperta Bartłomieja Sienkiewicza, iż państwo istnieje tylko teoretycznie. Tymczasem Poczta Polska istnieje praktycznie i chodzi o to, by polski rynek pocztowy był realnie broniony, a jego pracownicy godnie zarabiali - zaznaczył Nowicki.

Spółka wypowiedziała układ zbiorowy

Ważnym powodem manifestacji jest sposób traktowania pracowników przez zarząd spółki. Bogumił Nowicki wyjaśnił, że pracodawca wypowiedział układ zbiorowy, który obejmuje ponad 78 tysięcy zatrudnionych. Składana zaś przez rząd propozycja zmierza, w odczuciu pracowników, do tak zwanych "umów śmieciowych".
Zdaniem Bogumiła Nowickiego, od momentu odzyskania przez Polskę niepodległości poczta była ważnym elementem naszej rzeczywistości. W tej chwili zaś zmierzamy do bylejakości, gdyż to, co zostało zrobione z przetargiem na usługi dla prokuratur i sądów to ewidentna wymiana dobrego pojazdu na drabiniasty wóz - ocenił.

Układ zbiorowy bardzo pożądany. Ale tylko powiązany z wynikami pracownika i firmy >>>
Organizatorzy manifestacji twierdzą, że ich petycję minister Andrzej Halicki, kierujący resortem administracji, dostanie w poniedziałek. Obie strony mają się umówić na spotkanie i usiąść do rozmów o przyszłości spółki Poczta Polska.

Protestujący zapowiedzieli kolejną manifestację na 18 listopada w Dzień Pocztowca, jeśli nie dojdzie do porozumienia z zarządem Poczty Polskiej.

Restrukturyzacja Poczty Polskiej

Poczta Polska przeszła restrukturyzację. Wiele osób straciło pracę, ale zawarty dwa lata temu układ zbiorowy gwarantował pozostałym finansowe bezpieczeństwo. Teraz ma się to zmienić, bo władze firmy ustaliły nowe zasady zatrudniania i liczenia wynagrodzeń.

Zdaniem Wojciecha Redestowicza, związkowca z "Solidarności Poczty Polskiej" - niezwykle krzywdzące. W tej chwili pracownik na pełnym etacie zarabia niespełna dwa tysiące złotych, ale ostatnio coraz częściej stosowaną praktyką jest przyjmowanie do pracy na 3/4 albo pół etatu.

Groźba kolejnych zwolnień
Istnieje też groźba kolejnych zwolnień. Jeszcze cztery lata temu w spółce pracowało 100 tysięcy osób, a teraz jest o 20 tysięcy mniej. Pocztowcy zapowiadają, że będą się bronić i spróbują "zablokować" niekorzystne zmiany.

Natomiast zdaniem Poczty Polskiej od trzech lat nie prowadzono zwolnień grupowych. Pracownicy korzystali z programów dobrowolnych odejść. Jak przekonuje Zbigniew Baranowski, rzecznik spółki, firma jest stabilnym pracodawcą, który - jako jedyny na rynku pocztowym - oferuje pracownikom zatrudnienie na umowie o pracę.

System wynagradzania, który został zaprezentowany związkom zawodowymi pracownikom ma podnieść efektywność. Umożliwi też wyższe zarobki. Oczywiście, pod warunkiem realizacji określonych zadań. Obecnie prowadzone są w tej sprawie negocjacje ze związkami zawodowymi. - Jesteśmy umówieni na przyspieszenie merytorycznego dialogu. W przyszłym tygodniu spotykamy się, by omówić kolejne elementy systemu wynagradzania - podkreśla Baranowski.

Poczta zmienia system płac. Związkowcy protestują >>>

Jerzy Jóźkowiak, prezes zarządu Poczty Polskiej.

Źródło: Newseria

MAC o sytuacji w spółce Poczta Polska

Minister Administracji i Cyfryzacji sprawuje nadzór właścicielski nad spółką Poczta Polska. Nie jest jednak stroną rokowań dotyczących Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy pomiędzy pracodawcą a stroną społeczną. Tak informuje Artur Koziołek - rzecznik prasowy MAC.

W komunikacie zaznaczył, że minister jest żywo zainteresowany zmianami, które obowiązują obecnie w spółce. Dodał, że pracownicy Poczty Polskiej co do zasady są zatrudniani z poszanowaniem reguł Kodeksu pracy. Podkreślił, że spółka jest wyjątkiem na rynku usług pocztowych, który opiera się na tak zawanych "umowach śmieciowych" i samozatrudnieniu.

W ocenie MAC, jako reprezentanta Skarbu Państwa, konieczne jest utrzymanie dotychczasowej polityki zatrudnienia w oparciu o umowy o pracę.

Artur Koziołek w komunikacie zaznaczył też, iż Poczta Polska, mimo że działa na trudnym rynku radzi sobie dobrze. Coraz dynamiczniej rozwijająca się konkurencja powoduje jednak, że spółka musi się zmieniać po to, by świadczyć lepsze usługi dla większej rzeszy klientów. Trzeba więc dyskutować rozwiązania także w zakresie Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Te zaś mogą mieć pozytywny wpływ na rozwój spółki i interesy pracowników - podkreślił Koziołek.

W przypadku prywatyzacji większościowy pakiet pozostanie w rękach państwa?

W sprawie prywatyzacji Poczty Polskiej toczą się rozmowy, choć ostatecznej decyzji jeszcze nie ma. MAC wskazywał w lipcu, że z uwagi na rolę Poczty Polskiej w interesie Skarbu Państwa jest to, aby w przypadku jej prywatyzacji większościowy pakiet pozostał w rękach państwa.
W połowie lipca br. zarząd Poczty Polskiej wypowiedział obowiązujący od 2011 r. Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy. Od 2015 r. pracodawca chce wprowadzić nowy regulamin wynagradzania. Jak przekonują związkowcy firma zaoszczędziła już na pracownikach ok. 250 mln zł rocznie, mimo to zarząd wprowadził kolejne tury programu dobrowolnych odejść. Pocztowcy przekonują, że rocznie z pocztą rozstawało się ok. 4000 pracowników w wyniku, czego ze 102 tys. etatów w 2010 r. dziś pozostało ok. 78 tys.
Rozmowy o zawarciu nowego układu zbiorowego
Rzecznik prasowy Poczty Polskiej informował przed manifestacją, że trwają rozmowy w sprawie zawarcia nowego układu zbiorowego pracy z związkami. Jak zaznaczył, koszty, jakie poczta ponosi w związku z wynagrodzeniami są z jednej strony "podstawową wielkością w kosztach spółki, z drugiej zaś zmiana ich do poziomu kosztów u konkurencji nie jest możliwa". Dlatego - jak zaznaczył - został wypowiedziany układ zbiorowy pracy i przedstawiono propozycję nowego systemu wynagradzania pracowników "dostosowanego do konieczności osiągania większych efektów".
Zatrudnienie na koniec 2013 r. w Poczcie Polskiej wynosiło ponad 83 tys. Od 2012 r. zmniejszyło się o blisko 12 tys. etatów, głównie w związku z realizacją programu dobrowolnych odejść.

IAR/PAP, awi