Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 19.10.2014

Marek Sawicki: rusza nowy nabór wniosków o rekompensaty z UE dla rolników

Minister rolnictwa Marek Sawicki zachęca sadowników do składania wniosków o rekompensaty z drugiej transzy unijnej pomocy. Dokumenty będą przyjmowane od wtorku.
Marek Sawicki: rusza nowy nabór wniosków o rekompensaty z UE dla rolnikówGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Minister rolnictwa Marek Sawicki przeprasza rolników za ostry język (IAR)
  • Premier Ewa Kopacz: Marek Sawicki nie chciał obrazić polskich rolników (IAR)
  • Premier Ewa Kopacz: Marek Sawicki zapamięta swoją niefortunną wypowiedź (IAR)
Czytaj także

Ministerstwo zachęca producentów do składnia wniosków o rekompensaty. Od wtorku można wnioskować o środki z drugiej transzy pomocy. Unijna oferta skierowana jest do producentów pomidorów, marchwi, kapusty, słodkiej papryki, kalafiorów i brokułów głowiastych, ogórków, korniszonów, grzybów z rodzaju Agaricus, jabłek, gruszek, śliwek, owoców miękkich, winogron stołowych.

Kontrole u producentów ubiegających się o rekompensaty
Z danych Komisji Europejskiej wynika, że wnioski polskich rolników o rekompensaty opiewały na kwotę ponad 146 mln euro. Całkowity budżet pierwszego programu pomocowego KE dla 28 państw UE wynosił 125 mln euro.
Polska planuje do 15 października zakończyć kontrole przeprowadzone u producentów ubiegających się o unijne rekompensaty. Sawicki poinformował, że do tej pory udało się zweryfikować ponad 80 proc. zgłoszeń. - Rolnicy byli przekonani, że stawki za wycofanie będą przynamniej stawkami pokrywającymi koszty produkcji, a te stawki są zdecydowanie poniżej - oświadczył minister. Jak podkreślał, w momencie, gdy producenci dowiedzieli się, że dostaną po kilka eurocentów za kilogram wycofanych produktów, zdecydowali, że nie będą korzystać z unijnych instrumentów.

Minister rolnictwa o rekompensatach: UE proponuje nam gruszki na wierzbie.

Żródło: TVN24/x-news
Komisja Europejska ogłosiła decyzję w sprawie rekompensat 30 sierpnia. Od tego czasu wiadomo, na jakie środki mogą liczyć ci producenci, którzy zdecydowali się skorzystać z programu wsparcia.
Sawicki podkreślił, że po zakończeniu procesu kontroli ostatecznie będzie wiadomo, ilu rolników zdecydowało się skorzystać z rekompensat. - Z pewnością rolnicy nie zgodzą się na wycofywanie z rynku poprzez biodegradację za kwoty rzędu kilkunastu groszy - ocenił.
Zgodnie z decyzją KE najwięcej w ramach rekompensat mogą otrzymać rolnicy przekazujący towary w ramach bezpłatnej dystrybucji, np. przez organizacje charytatywne. Minister poinformował, że w Polsce w ten sposób udało się wycofać z rynku jedynie 5 tys. ton produktów.

Marek Sawicki: KE zaskoczona sprawnością polskich rolników i skalą wniosków o rekompensaty.

Źródło: TVN24/x-news

Minister rolnictwa Marek Sawicki przeprosił też rolników za ostry język. W czwartek Marek Sawicki nazwał frajerami tych, którzy sprzedają jabłka do skupu po 12 groszy za kilogram.

- Ja szanuję biznesmanów, a nie frajerów. Jeśli zaproponowaliśmy już w połowie sierpnia instrument wycofania z rynku, w którym za jabłka proponujemy 27 groszy, a frajerzy wiozą jabłka na przetwórstwo po 12-14 groszy ich wybór - mówił minister w wywiadzie dla portalu mpolska24.pl. W sobotę w TVPInfo przepraszał i tłumaczył się tempem dyskusji. Poza tym apelował do sadowników, by nie oddawali swojej produkcji niemal za darmo.

Szef resortu tłumaczy, że takie działania nie tylko są nieopłacalne, ale psują cały rynek.

Źródło: TVP/x-news

Kopacz: Sawicki się bije o rolników

Ewa Kopacz zapewnia, że Marek Sawicki nie chciał obrazić polskich rolników. - Nauczy się do końca życia, że nie wolno się tak wyrażać - tak premier skomentowała słowa ministra rolnictwa o "frajerach", którzy nie korzystają z unijnej pomocy.
W Lublinie szefowa rządu zapewniała, że Sawicki walczy o unijne pieniądze dla polskiego rolnictwa. Podkreśliła, że minister przeprosił za swą wypowiedź. - Wiem też jedno i to chciałabym powiedzieć polskim rolnikom: naprawdę Sawicki się bije o polskich rolników w tej Brukseli - powiedziała Ewa Kopacz. Dodała, że choć ministrowi niekiedy puszczają nerwy, to jednak wytrwale próbuje budować w Unii Europejskiej lobbing na rzecz jak najwyższych odszkodowań dla polskich producentów.
Premier Kopacz przypuszcza, że Marek Sawicki zapamięta swoją niefortunną wypowiedź. - Jestem przekonana, że to, co powiedział, wynikało raczej z takiego zapętlenia się i pewnie z niemocy w niektórych sytuacjach, ale nie było to zamierzone i na pewno nie chciał nikogo obrazić - powiedziała szefowa rządu.

IAR/PAP, awi