– Na pewno potrzebujemy mocnego rozwoju tego segmentu rynku, mówi ekspert. Według niego, im większy udział wynajmowanych mieszkań w rynku, tym bardziej świadczy to o rozwoju gospodarczym. Daje przykład Niemiec, gdzie ten udział wynosi ponad 50 procent. W Szwajcarii wynajęte mieszkania stanowią ponad 70 proc. rynku.
Im więcej czynszówek, tym stabilniejsze ceny na rynku nieruchomości
Podkreśla, że właśnie ta druga noga rynku mieszkaniowego, po segmencie właścicielskim, powoduje dużą stabilizację cen. Gdy w 2005-2007 r. w całej Europie rosły ceny nieruchomości, w Niemczech nie było tego zjawiska. – Mechanizm polegał na tym, że gdy wzrastały ceny mieszkań, Niemcy je wynajmowali, czekając, aż ceny spadną – mówi ekspert.
Polski rynek potrzebuje segmentu prywatnego i instytucjonalnego
Pytany, czy Polska ma szansę na zwiększenie rynku czynszówek dzięki mieszkaniom na wynajem sfinansowanym z funduszu BGK wyjaśnia, że Polski rynek potrzebuje dwóch segmentów: prywatnego i instytucjonalnego, tak jak np. w Niemczech, w których fundusze inwestują w mieszkania pod wynajem.
Czynszówki z BGK nie zmienią szybko rynku
Jak ocenia ekspert, program BGK nie spowoduje szybko zmian na rynku. Fundusz Mieszkań na Wynajem ma wybudować w ciągu 5 lat 20 tys. mieszkań. Obecnie w Polsce wynajmuje się ok. 500 tys. mieszkań. Jak więc widać, oferta Funduszu nie nie zmieni rynku.
Ma jednak swoją dobra stronę – pokaże inwestorom instytucjonalnym, że ten rynek może mieć znaczenie biznesowe w Polsce.
A, jak podkreśla, zaangażowanie inwestorów instytucjonalnych ma ogromne znaczenie na rozwój rynku.
Niestety wciąż głównymi barierami w rozwoju rynku budownictwa czynszowego jest brak zachęt, także dla inwestorów indywidualnych, zbyt długi okres amortyzacji takich inwestycji oraz obecna ustawa o ochronie praw lokatorów, która nadmiernie ich chroni.
Elżbieta Szczerbak, jk