Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 04.12.2014

Kasy oszczędnościowo-budowlane coraz bliżej

Przemysław Barbrich doradca prezesa Związku Banków Polskich Krzysztofa Pietraszkiewicza nie chciał jednoznacznie potwierdzić w rozmowie z portalem gospodarka.polskieradio.pl, czy minister finansów popiera pomysł kas oszczędnościowo – budowlanych.
ZBP proponuje utworzenie kas oszczędnościowo-budowlanych by zmotywować Polaków do systematycznego oszczędzania.ZBP proponuje utworzenie kas oszczędnościowo-budowlanych by zmotywować Polaków do systematycznego oszczędzania. Glow Images/East News
Posłuchaj
  • ZBP proponuje utworzenie kas oszczędnościowo-budowlanych by zmotywować Polaków do systematycznego oszczędzania. Dlaczego to się opłaca obywatelom i państwu tłumaczy Przemysław Barbrich, doradca prezesa Związku Banków Polskich. /Arkadiusz Ekiert, Polskie Radio/.
Czytaj także

Informacja o tym, że Mateusz Szczurek nie sprzeciwia się inicjatywie Związku pojawiła się w czwartek w prasie.

– Cały czas rozmawiamy. My już od kilka lat przekonujemy przedstawicieli rządu i opozycji do pomysłu kas oszczędnościowo-budowlanych. Od stycznia by dostać kredyt na mieszkanie trzeba będzie mieć 10% wkładu własnego. Trzeba, więc zachęcić Polaków do oszczędzania – mówi Przemysław Barbrich.

W czwartkowych mediach pojawiła się informacja, że jeśli chodzi o ministra finansów Mateusza Szczurka, to przekonywanie się już udało. Przemysław Barbrich nie potwierdza tej informacji.

– Kiedy będziemy mieli podpisane stosowne ustawy przez Prezydenta i kiedy to prawo wejdzie w życie, wtedy będziemy mogli powiedzieć, że nam się to udało i że nasz pomysł został zrealizowany. Obecnie można powiedzieć tylko tyle, że jest coraz szersze grono osób, które są przekonane do pomysłu banków. Aby w ten sposób (kasa oszczędnościowo-budowlana) podobnie jak w innych krajach Zachodniej Europy wspierać budownictwo mieszkaniowe – wyjaśnia Barbrich.

Czym są kasy oszczędnościowo-budowlane

ZBP proponuje utworzenie kas oszczędnościowo-budowlanych by zmotywować Polaków do systematycznego oszczędzania. Mieszkanie na kredyt bez wkładu własnego powoli odchodzi do lamusa. Rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego zalecają stopniowe zwiększanie poziomu tego wkładu. Już od stycznie wzrośnie on z 5% do 10%. Kasa pozwalałaby oszczędzać i otrzymywać specjalną premię.

- Taka premia mogłaby polegać na tym, że każdy, kto w sposób systematyczny oszczędza na przykład przez 5 lat, otrzymuje od państwa premię. Mogłoby to być 10% zgromadzonej w ciągu tych 5 lat kwoty, ale nie więcej niż 30 tysięcy zł. Oszczędności byłyby zwolnione z „podatku belki” – wyjaśnia Przemysław Barbrich.

Skąd w budżecie państwa znaleźć na to pieniądze?

- Jest wiele równolegle funkcjonujących programów wspierania budownictwa mieszkaniowego (Mieszkanie dla młodych, Rodzina na swoim). Gdyby te pieniądze przeznaczyć na funkcjonowanie kas oszczędnościowo-budowlanych, to ten program byłby w zasadzie obojętny dla budżetu. Teraz państwo wydaje na wspieranie budownictwa ponad 5 a nawet 10 miliardów złotych rocznie. Według naszych szacunków, gdyby utworzyć kasy, to koszty na początku takiego programu byłyby w granicach między 200 a 300 milionów złotych rocznie, a w piątym roku funkcjonowania programu nie byłoby to więcej niż miliard złotych rocznie – tłumaczy Barbrich.

Arkadiusz Ekiert