Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 05.12.2014

Rosyjskie embargo wciąż szkodzi polskiej żywności

Nie ma realnej poprawy w eksporcie polskiego jedzenia. Przedstawiciele producentów żywności utrzymują, że rosyjskie embargo negatywnie wpływa na ich sektor. Minister rolnictwa Marek Sawicki powiedział dziś w sejmie, że mimo rosyjskiego embarga wartość eksportu powinna zostać utrzymana.
W ciągu 10 lat za unijne pieniądze rolnicy kupili przeszło 228 tysięcy maszyn i urządzeń rolniczych i zrealizowali ponad 3 tysiące inwestycji budowlanych. W ciągu 10 lat za unijne pieniądze rolnicy kupili przeszło 228 tysięcy maszyn i urządzeń rolniczych i zrealizowali ponad 3 tysiące inwestycji budowlanych.Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności, Andrzej Gantner: tylko część wytwórców odnajduje się w nowej rzeczywistości (IAR)
  • Szef Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej Mirosław Maliszewski: zdobycie nowych rynków jest bardzo trudne (IAR)
  • Rosyjskie embargo wciąż szkodzi polskiej żywności - relacja Karola Tokarczyka (IAR)
Czytaj także

Dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności, Andrzej Gantner podkreśla, że tylko część wytwórców odnajduje się w nowej rzeczywistości. Są to głównie najwięksi producenci i przetwórcy, którzy szybko potrafili przenieść produkcje na rynki, na których są już obecni. Część mniejszych producentów poniosła straty. Próbowali oni sprzedać swoje towary na wspólnym europejskim rynku, podobnie jak przedsiębiorstwa z innych krajów. To doprowadziło do spadku cen i zmniejszyło opłacalność.

Zdobycie nowych rynków bardzo trudne
Szef Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej, Mirosław Maliszewski podkreśla, że zdobycie nowych rynków jest bardzo trudne. Zagraniczne rynki takie jak chiński, japoński, indyjski i koreański są chronione surowymi przepisami sanitarnymi. Nawet jeżeli udaje się wejść na nowy rynek, to polscy producenci muszą walczyć z zagranicznymi konkurentami niższymi, często dumpingowymi, cenami.
W ubiegłym sezonie do Rosji sadownicy sprzedali około miliona ton jabłek. Według ich szacunków, ujęciu rocznym ceny jabłek spadły ponad 40 procent. Udział Rosji w polskim eksporcie w ubiegłym roku wyniósł około 6,5 procent.

Rosyjskie restrykcje odpowiedzią na sankcje

W związku z zaangażowaniem Rosji w konflikt na wschodzie Ukrainy Unia Europejska nałożyła sankcje na Federację Rosyjską, w tym gospodarcze w formie ograniczenia dostępu do rynków kapitałowych rosyjskim bankom i firmom państwowym z sektora naftowego i zbrojeniowego, zakazu eksportu broni, dostarczania zaawansowanych technologii i usług dla sektora naftowego oraz zakazu eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla odbiorców wojskowych.
W odwecie Rosja wprowadziła embargo na wieprzowinę, część produktów wołowych, a także: warzywa, owoce, nasiona, orzechy, ryby, nabiał i inne produkty spożywcze z UE.

Zakaz importu wieprzowiny

Od 30 stycznia 2014 r. obowiązuje już zakaz importu wieprzowiny ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Został on wprowadzony w związku z wykryciem ognisk afrykańskiego pomoru świń, między innymi w Polsce i na Litwie.

Producenci mięsa wieprzowego mają problem ze znalezieniem nowych rynków zbytu, szczególnie na produkty, które dotąd najlepiej sprzedawały się w Azji, czyli np. nogi i głowy wieprzowe. Polskie zakłady do momentu wprowadzenia embarga na rynki azjatyckie korzystały na różnicach w gustach konsumpcyjnych, jakie występują między Azjatami a Europejczykami. Na polskich stołach wieprzowina pojawia się coraz rzadziej.

– Utraciliśmy rynki sprzedaży mniej wartościowych produktów mięsnych i to jest nasza bolączka. Nie możemy tych produktów umiejscowić na naszym rynku, bo polski konsument nie będzie tego jeść – mówi agencji Newseria Biznes Wiesław Różański, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI).

Polska straciła najwięcej spośród krajów europejskich na wykryciu na wschodzie kraju afrykańskiego pomoru świń (ASF). W pierwszej połowie 2014 roku, jak wynika z danych resortu rolnictwa i FAMMU/FAPA, za granicę sprzedano o 23 proc. mniej wieprzowiny. Oprócz Rosji mięsa nie kupuje Białoruś i Kazachstan, jednak bardziej bolesne jest zablokowanie sprzedaży do Chin, Japonii czy Korei Południowej. Rynki azjatyckie były bowiem największym konsumentem mniej wartościowych produktów mięsnych. To właśnie tam sprzedawano mięso, które w Polsce i Europie cieszyło się mniejszym zainteresowaniem. Chodzi przede wszystkim o elementy niższej jakości kulinarnej, np. nogi czy głowy wieprzowe.

Chiny i Rosja to najwięksi odbiorcy polskiego mięsa. W ubiegłym roku sprzedano tam ponad 150 tys. ton wieprzowiny. Utrata rynków wschodnich i azjatyckich oznacza, że perspektywy eksportu na najbliższe lata nie są najlepsze. Rosyjskie embargo wpłynęło też na mniejszą sprzedaż wołowiny, choć tu spadek jest niewielki (o 1 proc.).

IAR/PAP/Newseria, awi