Federalna Służba ds. nadzoru w sferze ochrony praw konsumentów (Rospotriebnadzor) poinformowała w poniedziałek o wprowadzeniu zakazu importu z Polski wyrobów serowych i seropodobnych.
- Można żyć bez Rosji. Rosjanie próbują nam dostarczyć jeszcze więcej impulsów do tego, żeby zapomnieć o tym rynku – uważa Andrzej Gantner.
Eksport w 2014 roku lepszy niż rok wcześniej
W ubiegłym roku, mimo embarga, eksport żywności, jak i całe saldo eksportowe mieliśmy lepsze, niż w 2013 rok mówił ekspert.
Cios dla niektórych firm
Decyzja Rosjan o zakazie wwozu serów topionych może być jednak ciosem dla części firm, które stracą nawet 40% przychodów.
- Są firmy, które były i są nadal nakierowane na Rosję. Niewątpliwie one wymagają wsparcia. Ono zostało częściowo udzielone. Mam nadzieję, że będzie nadal kontynuowane. Można zatem w tej chwili powiedzieć: nie przejmujmy się Rosją, szukajmy nowych rynków zbytu. Być może kiedyś Rosjanie wrócą do polskiej żywności – mówi Andrzej Gantner.
Krzysztof Rzyman, awi