W ubiegłym roku stanowiły w Polsce 18,7 proc. ogólnych kosztów, a średnia we Wspólnocie to 24,4 proc.
Jak podał Eurostat, średnio 8,4 euro kosztowała w ubiegłym roku pracodawcę godzina pracy w Polsce, poza rolnictwem i administracją.
Dane, które podał Europejski Urząd Statystyczny, są niemiarodajne, uważa Mariusz Pawlak, główny ekonomista Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Jak mówi, wszystko zależy od metodologii, według której badania są prowadzone.
- My szacujemy, że każda złotówka wypłaconego dla pracownika wynagrodzenia oznacza około 60 groszy kosztu po stronie pracodawcy. 10 lat temu było to zaledwie 15 groszy. Należy rozgraniczyć dwie kwestie. Jedna to są te koszty, które pracodawca współdzieli z pracownikiem, jeżeli chodzi o składki. One rzeczywiście mogą sięgać około 20 proc. Natomiast druga rzecz to są wszystkie koszty, które ponosi też pracownik, a których nie widzi, uważając często, że tak wpływa kształtowanie wynagrodzeń przez pracodawcę, że mniej dostaje kwoty netto. Do tego dochodzą jeszcze inne kosztowne uciążliwości, jak przepisy BHP, Kodeksu pracy, które zmuszają pracodawcę do wypełniania tysięcy formularzy i sprostania wielu kontrolom przy zachowaniu danego zatrudnienia – mówi Mariusz Pawlak.
„Wystarczy zmniejszyć obciążenia dla pracodawców”
Zdaniem eksperta wystarczy zmniejszyć obciążenia dla pracodawców, by problem zbyt wysokich kosztów pracy i niskiej płacy dla pracowników rozwiązać.
- W sytuacji, kiedy przedsiębiorcy mogliby bardziej się rozwijać, wówczas wzrost masy gospodarki byłby na tyle duży, że nawet obecne stawki podatkowe wystarczałyby, by dopiąć budżet i każdemu zostałoby tyle pieniędzy, że mógłby je tutaj wydawać, a nie za granicą – mówi Mariusz Pawlak.
Średnio 8,4 euro kosztowała w ubiegłym roku pracodawcę godzina pracy w Polsce, poza rolnictwem i administracją - podał Eurostat. To trzy razy mniej niż przeciętnie płaci się w Unii. Taniej jest na Węgrzech, Łotwie, Litwie, w Rumunii i Bułgarii.
Elżbieta Szczerbak, awi