- Te problemy biorą się z tego, że osoby, które nie mają pracy nie spełniają kryteriów, oczekiwań przedsiębiorców. Nie mają odpowiednich kompetencji zawodowych, ale także tzw. miękkich kompetencji, związanych ze współpracą czy samoorganizacją - mówi gość Radiowej Jedynki.
Powrót optymizmu pracodawców
W świetle badań Bilans Kapitału Ludzkiego rok 2014 był rokiem powrotu optymizmu wśród pracodawców. Po fali gorszej sytuacji na rynku pracy, która miała miejsce w 2013 roku, wzrost zapotrzebowania na pracowników deklarowali pracodawcy ze wszystkich branż i wszystkich regionów. Jednocześnie, podobnie jak w poprzednich latach, zapotrzebowanie na pracowników było mocno związane z wielkością zatrudnienia i poziomem rozwoju firmy.
Kto najszybciej znajduje pracę?
- Obserwujemy nawarstwiający się problem braku osób, które mają odpowiednie wykształcenie i to na wszystkich poziomach. Osoba, która najszybciej znajduje miejsce na rynku pracy to młody mężczyzna, który skończył politechnikę oraz pracownicy fizyczni - twierdzi Bożena Lublińska-Kasprzak.
Wykształcenie wciąż w cenie
Jeśli chcemy budowac gospodarkę opatą na wiedzy, gospodarke nowoczesną i innowacyjną to musimy znależć sposób na to aby na rynek pracy trafiały osoby odpowiednio wykształocone - podkreśla Bożena Lublinska- Kasprzak. Według niej musimy pracować nad tym, żeby kompetencje zawodowe odpowiadały temu, czego poszukują pracodawcy. - Warto postawić na to, żeby była lepsza jakość kształcenia, także na poziomie szkół wyższych. W naszych badaniach widać to, że wykształcenie ma znacznie - dodaje.
Tymczasem rząd przedstawił dzisiaj swoje prognozy rozwoju gospodarczego na kolejne lata. W roku 2018 bezrobocie w Polsce ma spaść do poziomu 6,5 procent. Przy tak niskim poziomie bezrobocia pracodawcy na pewno będą mieli jeszcze większe niż dzisiaj problemy ze znalezieniem odpowiednich pracowników.
Robert Lidke/mp