Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 14.05.2015

Sawicki: wartość eksportu żywności może wynieść w 2015 roku nawet 25 mld euro

Od ponad dekady rośnie udział eksportu żywności w całkowitym polskim eksporcie. Zgodnie z danymi Eurostatu, w 2014 r. ukształtował się on na poziomie 11,1 proc. wobec 7,4 proc. w 2002 r.
Posłuchaj
  • O dobrych prognozach dla eksportu polskiej żywności mówili w radiowej Jedynce goście audycji Po pierwsze ekonomia: minister rolnictwa Marek Sawicki i Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole, /Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

W 2014 r. Polska wysłała za granicę produkty żywnościowe o wartości 21,4 mld euro - i to w roku w którym dotknęły nas skutki rosyjskiego embarga i przyhamowany został eksport wieprzowiny z powodu Afrykańskiego Pomoru Świń - podkreśla minister rolnictwa Marek Sawicki.

Dynamika eksportu w 2014 r. była nieco  niższa niż w latach ubiegłych, bo wyniosła tylko 4,5 procent w stosunku do roku 2013.

Naszym największym odbiorcą były i są kraje  europejskiej, do których wysyłamy blisko 80 procent naszej żywności. Nie oznacza to jednak, że polscy eksporterzy nie interesują się innymi, pozaeuropejskimi rynkami zbytu. Pomagają im w tym rządowe programy Go Azja i Go Afryka i jak podaje ministerstwo rolnictwa są kraje takie jak Maroko, Algieria czy Hongkongu, dla których dynamika eksportu przekracza 100 procent.

Ekspansja polskich eksporterów na nowe rynki, w szczególności w Azji, Afryce i Bliskim Wschodzie doprowadziła do wzrostu liczby krajów importujących polską żywność, która w 2014 r. wyniosła 176 (86 proc. wszystkich państw świata) wobec 156 (76 proc.) w 2004 r.

Optymistyczne prognozy na 2015 rok

Minister Sawicki uważa, że polscy producenci i eksporterzy żywności mają przed sobą dobry  rok. Potwierdzają to wstępne dane z I kwartału 2015 r., gdzie dynamika eksportu żywności wyniosła 5,5 procent.

Optymizm ministra Sawickiego podziela główny ekonomista Credit Agricole Jakub Borowski. Polska żywność jest wciąż relatywnie tania, ma dobrą jakość, a poza tym kraje UE wychodzą z recesji,  a to oznacza wzrost popytu, także na żywność. Poza tym fakt, że w ciągu ostatnich kilku lat znacząco zdywersyfikowaliśmy nasze rynki zbytu także działa na naszą korzyść. Polscy producenci powinni jednak, dbając o najważniejsze dla nich rynki, wdrażać innowacje i nieustannie poprawiać jakość żywności, bo na pewno właśnie jakość,  poza ceną, będzie koronnym argumentem dla potencjalnych importerów.

Trzeba działać pod wspólną marką

Konkurowanie cena stanie się bardzo trudne, bo proste rezerwy, takie jak niższe w Polsce koszty pracy, się wyczerpują . Poza tym nie wystarczy wyprodukować naprawdę dobry produkt, trzeba umieć jeszcze go sprzedać. I dlatego polscy eksporterzy powinni konkurować ze sobą ostro na rynku krajowym, ale na rynkach zagranicznych powinniśmy występować jako monolity - uważa minister Sawicki.

Polska jest szóstym eksporterem żywności w Unii Europejskiej, czyli dość ważny graczem. Jednak konkurując z innymi państwami UE i próbując wchodzić na  rynki takie jak chiński, wietnamski, malezyjski, czy rynki afrykańskie, musimy promować markę  "polska żywność". To pomoże nam skuteczniej konkurować z gigantami europejskimi czy amerykańskimi.

Zmienia się struktura eksportu

W 2014 r. największy udział w polskim eksporcie żywności stanowiły mięso i przetwory mięsne (21,9 proc.), owoce i warzywa (16,5 proc.), zboże (12,1 proc.), nabiał i jaja (11,8 proc.) oraz używki i przyprawy (10,1 proc.). Zmianę struktury towarowej częściowo odzwierciedla odnotowywany w ostatnich latach stopniowy wzrost udziału żywności przetworzonej w polskim eksporcie żywności, który w 2014 r. wyniósł 77,3 proc. wobec 73,3 proc. w 2004 r., czego przykładem jest m.in. wzrost udziału mięsa i przetworów mięsnych przy jednoczesnym spadku udziału eksportu żywych zwierząt.

No i na nasza korzyść działa jeszcze jeden fakt. Nieustannie rośnie popyt na żywność na świecie. Liczba ludności na Ziemi wzrośnie do 9,5 mld w 2050 r. i do 11-12 mld w 2100 r., co, w połączeniu ze zmieniającymi się zwyczajami żywieniowymi, oznacza, że światowa produkcja żywności musi wzrosnąć aż o 70 proc. - wynika za raportu Bank of America Merrill Lynch „Feed the World – global food security primer”.  Dla naszych rolników i producentów żywności to raczej dobra wiadomość.

Elżbieta Mamos