Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Filip Kołodziej 12.06.2015

Już co szósta umowa na czas określony jest zawierana na więcej niż pięć lat

Firmy nadal starają się unikać stałego zatrudnienia. W ciągu roku, prawie o jedną piątą, wzrosła liczba terminowych umów zawieranych na dłużej niż pięć lat. W ubiegłym roku stanowiły one już ponad 16 proc. wszystkich czasowych kontraktów.
Posłuchaj
  • O zbyt długich umowach na czas określony, w Porannych Rozmaitościach radiowej Jedynki, mówi Monika Gładoch, ekspertka Pracodawców RP /Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Rekord padł w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie co druga czasowa umowa jest zawierana na dłużej niż pięć lat. Ale to ma się już niebawem zmienić. Bo rządowy projekt nowelizacji przewiduje wprowadzenie limitu czasu, na jaki będzie można zawierać kontrakty na czas określony. Wyniesie on 33 miesiące. 

Dotychczasowa praktyka jest następstwem braku jasno określonych rozwiązań i woluntarystycznej praktyki przy rozstrzygnięciach sądowych, podkreśla Moniką Gładoch, ekspertka Pracodawców RP.

- To jest wynik tego, że kodeks pracy sztywno nie określa granicy czasowej, a wyroki Sądu Najwyższego są bardzo różne. W niektórych z nich sąd mówi 10 lat to za długo, 6 lat to za długo, ale 5 pasuje, jeżeli chodzi o czas kadencji. Wobec tego pracodawcy myślą sobie tak: jeśli nie ma tego terminu określonego w przepisach, to będziemy zatrudniać na dłużej - wyjaśnia.

Maksymalnie trzy mowy terminowe

- Maksymalny czas trwania umowy terminowej, na czas określony, będzie wynosił 33 miesiące. Drugim ograniczeniem, będzie liczba umów na czas określony, która zwiększy się do trzech. Jednak zmiana ma polegać również na tym, że wliczamy wszystkie umowy, jakie zawarł pracownik z tym samym pracodawcą. Nie ma znaczenia, czy zawarł je rok temu, czy 10 lat temu. Wszystkie zaliczamy, nie ma przerwy miesięcznej, która teraz obowiązuje – mówi Monika Gładoch.

Druga umowa będzie pierwszą

- Pamiętajmy, jeżeli nawet po wielu latach, zatrudnimy pracownika, który miał już dwie umowy na czas określony, to prawdopodobnie kolejna będzie wliczana jako trzecia. Jednak będą pewne ograniczenia w przepisach przejściowych, ponieważ rząd zaproponował, że liczymy umowy od drugiej zawartej. Ta druga umowa będzie pierwszą, to jest ta zmiana, w czasie której przedsiębiorcy mają przygotować się na nowe przepisy - dodaje.

Zmiana przepisów ma zostać przeprowadzona do końca obecnej kadencji parlamentu. W praktyce jeszcze przed wakacjami parlamentarnymi.

Justyna Golonko, fko