Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Filip Kołodziej 19.08.2015

Kopacz: nie rozważam wprowadzenia stanu klęski żywiołowej

Poszkodowanym przez suszę należy udzielić kompleksowej pomocy, zarówno tym, którzy uprawiają rośliny, jak i hodowcom bydła - powiedziała w środę premier Ewa Kopacz. Zaznaczyła, że w pierwszej kolejności należy oszacować powstałe straty. Kopacz zaznaczyła, iż nie rozważała możliwości wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.
Posłuchaj
  • Susza to także problemy z dostępem do wody i prądu, relacjonuje Michał Fedusio (IAR).
Czytaj także

Jak wyjaśniała na konferencji prasowej, stan klęski żywiołowej "jest jak gdyby tylko formalnym otwarciem ścieżki do tego, aby wszystkie instytucje państwowe mogły skutki tejże sytuacji łatwiej niwelować".

"Będzie kompleksowa pomoc dla poszkodowanych przez suszę"

- Jeśli mówimy dziś o tym, że ta susza spowoduje, że będziemy mieli zdecydowanie mniejsze uprawy, ale też będziemy mieli zdecydowanie mniejszą ilość bydła hodowlanego, to program i pomysł na wsparcie (zarówno tych, którzy w tej chwili produkują i uprawiają rośliny, ale też hodują bydło) musi być kompleksową pomocą - podkreśliła Kopacz.

- Tej kompleksowej pomocy będziemy udzielać - zapowiedziała.

"Wpierw należy oszacować straty"

Premier zaznaczyła jednak, że aby rozpocząć udzielanie tej pomocy, należy zapewnić odpowiednie środki finansowe - co można będzie zrobić dopiero po oszacowaniu powstałych strat.

- Wiem, że już teraz działa ok. 800 komisji, które szacują te straty. Po ich oszacowaniu będziemy niewątpliwie zastanawiali się, jakiego rzędu pieniądze muszą trafić do rolników i w jakiej formie. Chcemy to zrobić jak najszybciej" - podkreśliła Kopacz.

Rolnicy apelują o wprowadzenie stanu klęski szuszy

O wprowadzenie stanu klęski żywiołowej apelował w środę prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych (KZRKiOR) Władysław Serafin. Według niego wprowadzenie takiego stanu pozwoliłoby rządowi uruchomić rezerwy przewidziane w takim przypadku; wprowadzenie takiego stanu zakłada również wprowadzenie do akcji oddziałów militarnych. Serafin apelował o uruchomienie jedynie środków finansowych.

Beata Szydło ostro o działaniach rządu

Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na premiera, Beata Szydło, która w środę odwiedziła rodzinne gospodarstwo rolne w miejscowości Dziki Bór pod Sierpcem (Mazowieckie), podkreśliła: - Czas na to, żeby wreszcie przestać mówić, a trzeba zabrać się do pracy. I to jest apel do polskiego rządu i polskiego premiera. Dzisiaj trzeba politykom PO i PSL, którzy pozostawili polską wieś bez jakiegokolwiek wsparcia przez ostatnie osiem lat rządów, przypominać, co można zrobić i jak należy to robić. Słowa "nie da się", "nie można" powinny zniknąć z języka polityki - mówi Szydło.

Oceniła jednocześnie, że obecnie "rolnicy nie mają żadnych konkretów, nie wiedzą, co się stanie, nie wiedzą, jaka będzie dla nich oferta, jak planować swoją przyszłość i rozwój swoich gospodarstw".

Szydło apelowała do rządu o jak najszybsze uruchomienie pomocy dla rolników oraz zapowiedziała, że jeśli PiS wygra październikowe wybory parlamentarne, rolnictwo będzie jednym z priorytetów jej rządu.

Susza niszczy uprawy

Straty wyrządzone przez suszę określamy na ok. 550 mln zł; na chwilę obecną z meldunków, jakie mamy z województw, wynika, że susza wystąpiła na powierzchni ok. 800 tys. ha - poinformował w środę minister rolnictwa Marek Sawicki.

Zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu rząd zajmie się możliwościami skali pomocy państwa w tym zakresie. Jak dodał, na tym posiedzeniu wraz z szefem MAC przedstawi też ocenę skali suszy.

W poniedziałek szef resortu rolnictwa mówił, że wsparcie państwa dla rolników poszkodowanych w wyniku suszy nie będzie miało charakteru odszkodowawczego. Powiedział, że pomoc ta będzie „bardziej socjalna, wspierająca”.

Przypomniał wówczas, że w piątek podpisał wniosek do Komisji Europejskiej w sprawie pomocy w sektorze bydła mlecznego i mięsnego, który jest szczególnie dotknięty suszą.

Brak wody i prądu to następstwa klęski suszy

Susza to także utrudnienia w dostępie do wody i prądu. Obecnie kłopoty z zaopatrzeniem w bieżącą wodę ma 67 powiatów - wyliczał szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Janusz Skulich. Dodał, że wciąż muszą obowiązywać obostrzenia w dostępie do energii dla przedsiębiorstw. Obecnie system już pracuje z wystarczającą rezerwą, ale prognozy pogody na razie nie pozwalają na rezygnację z ograniczeń.

Minister Marek Sawicki zaznaczył, że potencjalne wprowadzenie stanu klęski żywiołowej nie zwiększa budżetu na pomoc w związku z suszą. Meldunek odnośnie strat w uprawach poda jutro Instytut Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.

IAR, PAP, fko