Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 02.10.2015

Premier Ewa Kopacz: jeśli PO będzie rządzić, do końca roku godzinowa płaca minimalna 12 zł

Jeśli Platforma Obywatelska po wyborach będzie rządzić, to jeszcze w tym roku zostanie w Sejmie przegłosowana minimalna stawka godzinowa nie mniejsza niż 12 zł - zapewniła w piątek w Warszawie premier Ewa Kopacz.

Kopacz na konferencji prasowej przed Stadionem Narodowym skomentowała poranną deklarację Beaty Szydło z PiS, że do Sejmu trafi jeszcze w piątek projekt ustawy o minimalnej stawce godzinowej na poziomie 12 zł i że będzie to test dla Platformy, czy na ostatnim posiedzeniu Sejmu zagłosuje za takim rozwiązaniem.

Czytaj dalej
beata szydło pap 1200 02.10.2015.jpg
Beata Szydło zapowiada złożenie ustawy o minimalnej stawce za godzinę 12 zł

"Projekt poselski wymaga konsultacji i oceny poprawności legislacyjnej"

Kopacz powiedziała, że Beata Szydło jeździ po Polsce i albo apeluje, albo testuje, a sama kandydatka PiS na premiera "nie zdała testu jako parlamentarzystka", bo powinna znać regulamin Sejmu. Regulamin mówi, że nawet projekt poselski wymaga konsultacji i oceny poprawności legislacyjnej, a do końca kadencji pozostało jedno dwudniowe posiedzenie Sejmu - wyjaśniła premier. Złożenie projektu Kopacz oceniła jako gest wyborczy.

- Ja swój sprawdzian po roku rządzenia zdałam. Ja złożone obietnice wypełniłam, dlatego informuję państwa, że jeśli Platforma Obywatelska będzie rządzić, do końca tego roku projekt, poprawny projekt legislacyjny, trafi do Sejmu i jeszcze w tym roku będzie przegłosowana minimalna stawka godzinowa nie mniejsza niż (...) 12 zł, tak, jak to zadeklarowałam na konwencji programowej - powiedziała Kopacz.

Zaznaczyła, że była inna sytuacja gospodarcza kraju, gdy SLD w trakcie kadencji składał projekt minimalnej stawki godzinowej. - W ostatnich miesiącach Unia Europejska, Komisja Europejska zdjęła z Polski procedurę nadmiernego deficytu. Uzdrowiliśmy finanse publiczne i uczciwie mówimy Polakom: Polskę dzisiaj stać na to, żeby stawka godzinowa była nie mniejsza niż 12 zł - mówiła.

Janusz Piechociński: także PSL w swoim programie ma te 12 zł za godzinę

Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński podczas briefingu prasowego w Sopocie w czasie Europejskiego Forum Nowych Idei powiedział dziennikarzom, że także PSL w swoim programie „ma te 12 zł za godzinę”.

Przypomniał, że „jeszcze rok czy dwa lata temu byli tacy, którzy liczyli, że w Polsce są gotowi, dobrzy kandydaci do pracy na poziomie 10 zł na godzinę". Powołał się tutaj na amerykański Amazon. - Kilka tygodni temu podjęli decyzję o podniesieniu stawki do 14 zł, bo bardzo szybko okazało się, że mają rotację w pracy powyżej 30 proc. - zauważył Piechociński.

Zwrócił uwagę, że problem polega na tym, że w niektórych branżach, np. w handlu ludzie pracują dużo dłużej, niż to wynika z oficjalnych relacji. - Także niestety część pracowników godzi się na bycie w szarej strefie, aby ominąć obciążenia związane z systemem ubezpieczeń aby uzyskać więcej "w kopercie” – tłumaczył wicepremier.

Odnosząc się do postulatu PiS, żeby kwestie płacy minimalnej załatwić jeszcze w Sejmie tej kadencji Piechociński przypomniał, że PiS który ma przewodniczącego sejmowej komisji gospodarki "nie dość, że zgłosił wniosek o odrzucenie bardzo ważnej, przyjaznej i najnowocześniejszej konstytucji dla przedsiębiorstw i przedsiębiorców to jeszcze zablokował jej prace, nie powołując podkomisji w ramach komisji gospodarki”. - Szkoda, że niektórzy zapominają o tym, że powinny być pewne sprawy, w których świadomie ograniczamy gry partyjne – dodał Piechociński.

Wiceminister finansów: stać nas na to

Do sprawy odniosła się też w piątek wiceminister finansów Izabela Leszczyna (PO). - Nie można projektów, które regulują tak wrażliwą i istotną kwestię, jak godzinowa stawka i godzinowa płaca, realizować w ciągu jednego dnia posiedzenia Sejmu bez konsultacji z pracodawcami - mówiła dziennikarzom. Tłumaczyła, że to właśnie pracodawcy będą bowiem musieli ponieść te koszty.

Według Leszczyny największe znaczenie ma to, czy "finanse publiczne są na tyle bezpieczne, że po prostu stać nas na taką podwyżkę". - Stać nas. W tej chwili mamy zdjętą procedurę nadmiernego deficytu i to, co Platforma proponuje na przyszły rok i na kolejne lata, jest odpowiedzialną decyzją - zaznaczyła.

PO i PiS zgodne w tej kwestii

Projekt wprowadzenia minimalnej godzinowej stawki płacy w umowach cywilnoprawnych wynoszącej 12 zł po roku 2016 znalazł się w programie PO "Polska przyszłości", zaprezentowanym podczas konwencji wyborczej PO w Poznaniu 12 września. PO zaproponowała m.in. jednolity kontrakt w miejsce różnych obecnych form zatrudnienia, jednolity podatek dochodowy, zawierający w sobie składki ZUS i NFZ, z 10 proc. stawką dla najmniej zamożnych, minimalną godzinową stawkę płacy w umowach cywilnoprawnych - 12 zł za godzinę po roku 2016, w powiązaniu z nałożeniem na pracodawcę obowiązku określenia w umowie liczby godzin pracy, opłacanie etatów związkowych z pieniędzy związków zawodowych.

Na konwencji Prawa i Sprawiedliwości tego samego dnia Beata Szydło poinformowała, że PiS ma gotowe projekty wprowadzające m.in. bezpłatne leki dla seniorów za darmo, 15 proc. stawkę CIT dla małych firm, minimalną godzinową stawkę za pracę 12 zł brutto, zmiany w ubezpieczeniach dla rolników, wprowadzenie podatku bankowego i opodatkowanie sieci wielkopowierzchniowych.

"Silna gospodarka, wyższe płace"

Piątkowa konferencja premier odbyła się przed wyruszeniem z Warszawy ośmiu busów z logo partii i hasłem "Silna gospodarka, wyższe płace", którymi działacze PO, w tym ministrowie, pojadą na spotkania z wyborcami w kraju.

- 25 października Polacy zdecydują o przyszłości Polski. I zdecydują, czy tym krajem będzie rządzić Platforma Obywatelska z Ewą Kopacz, czy rządzić będzie PiS z Jarosławem Kaczyńskim. Jeśli ta druga partia, to kto będzie prawdziwym premierem rządu? Czy będzie to Beata Szydło, czy kto inny? Jednego jesteśmy pewni, że w tym konkretnym przypadku Polską będzie rządzić tylko jeden człowiek - Jarosław Kaczyński - powiedziała Kopacz.

Jak mówiła, przedstawiciele jej partii wyruszają dzisiaj w Polskę, by "pokazać prawdziwą Platformę Obywatelską". Zdaniem liderki PO program PiS, to "ciąg obietnic, bardzo kosztownych (...), sięgających setki miliardów złotych, niemających pokrycia w budżecie państwa".

- To są obietnice bez pokrycia. Ale wiemy jedno o PiS: więcej wiemy o PiS, niż wiemy o ich programie. O PiS wiemy, że jest to partia, która niestety ma poglądy średniowieczne. Jest to partia, która chce przede wszystkim rewanżu. Jest to partia, która chce dzisiaj odwrócić się plecami do Europy. Ale atutem Platformy Obywatelskiej nie może być tylko i wyłącznie straszenie PiS. PiS i tak straszy sobą samym - stwierdziła szefowa rządu.

Podkreśliła, że atutem Platformy musi być przede wszystkim jej program. - Program, który jest bardzo jednoznaczny, program bardzo prorodzinny, który dzisiaj mówi o prostym, sprawiedliwym podatku, który promuje rodziny wielodzietne - powiedział Kopacz.

Premier: PO wiele zrobiła w obszarze polityki prorodzinnej

Szefowa rządu oceniła, że w ciągu ostatnich ośmiu lat PO wiele zrobiła w obszarze polityki prorodzinnej. - Dlatego przez kolejne cztery lata będzie pochylać się nad polską rodziną i robić dla niej maksymalnie dużo dobrego - obiecała.

- Jestem przekonana, że Polacy zdecydują i wybiorą 25 (października) nie obietnice, ale (...) bardzo konkretne działania, konkretny, realny program, który ma wsparcie nie tylko działaczy Platformy Obywatelskiej, ale ludzi, którzy potrafią liczyć - ekonomistów. Ci, którzy mówią tak: ten program Platformy Obywatelskiej to przyszłość nie tylko dla gospodarki, ale również przyszłość dla tych, którzy dzisiaj w swoich kieszeniach muszą poczuć ten zachód, do którego infrastrukturą zbliżyliśmy Polskę - zaznaczyła premier.

Dodała, że Stadion Narodowy, przed którym odbywała się jej piątkowa konferencja prasowa, to "dowód na to, jak Platforma Obywatelska w ciągu ośmiu lat zmieniła Polskę na lepszą". "Dzisiaj chcemy zmienić los polskich rodzin na lepsze" - podkreśliła.

Premier Ewa Kopacz odpowiada Beacie Szydło: ustawa "12 złotych za godzinę" będzie do końca roku.

Źródło: TVN24/x-news

IAR/PAP, awi