Po posiedzeniu nie zaplanowano ani konferencji prasowej, ani wystąpienia Janet Yellen. Kluczem będzie właściwe odczytanie retoryki komunikatu. Z pewnością będzie ona znacznie bardziej ostrożna, niż w grudniu, kiedy Rezerwa Federalna zdecydowała się na podwyżkę. Można przyjąć, że polityka Fed – która zmierza ku normalizacji - będzie w tym roku kontynuowana. Na razie rynki są sceptyczne co do liczby podwyżek stóp procentowych, a szansę na dokonanie takiej operacji w marcu analitycy wyceniają na zaledwie 25 proc.
Wszystkie inne wydarzenia pozostaną w cieniu Fed. Europa nie ma wiele dziś do zaoferowania, poza indeksami zaufania konsumentów (niemiecki był zgodny z prognozami, dobrze wypadł francuski i włoski), i kilkoma niezbyt istotnymi wystąpieniami przedstawicieli EBC. Ruch na europejskich rynkach zacznie się tak naprawdę po otwarciu giełdy w USA, która będzie się ustawiała pod oczekiwania związane z Fed-em.
Interesująco zapowiada się dzień na rynku ropy, na którym aż huczy od plotek, sprowadzających się do spekulacji na temat zakończenia (lub kontynuowania) ostrej wojny cenowej. Z twardych danych wynika, że zapasy ropy w USA rosną: wczoraj API podał, że zwiększyły się one aż o 11,4 mln baryłek. To fatalna informacja dla notowań ropy. Ciekawe, czy dane API potwierdzi EIA , która dzisiaj po południu poda swoje szacunki dotyczące zapasów w Stanach Zjednoczonych.
Dr Maciej Jędrzejak, dyrektor zarządzający Saxo Bank Polska