Przemysł jeszcze bardziej przyspieszy dzięki programowi „Rodzina 500+”?

Nasz przemysł przyspiesza. Główny Urząd Statystyczny opublikuje w czwartek informacje o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w lutym.

Zdaniem Kamila Maliszewskiego z Domu Maklerskiego mBanku to będą bardzo dobre dane, możemy się spodziewać nawet 5-proc. wzrostu produkcji przemysłowej.

- Wynika to głównie z efektów kalendarzowych w stosunku do zeszłego roku. Nie ma większych powodów do niepokoju, patrząc na nasz przemysł z perspektywy ostatnich miesięcy czy kwartałów. Dlatego te kolejne miesiące powinny wyglądać całkiem dobrze. Ruszy większa liczba inwestycji w branży budowlanej. Jak na razie wszystko jest więc w jak najlepszym porządku. Jedynie sygnałem ostrzegawczym mogłoby stać się znaczniejsze umocnienie polskiej waluty, ale w otoczeniu globalnym, biorąc pod uwagę ryzyka wewnętrzne, które ciągle nas dotykają, też w sporej części natury politycznej, wydaje się to mało prawdopodobne. Dlatego te najbliższe miesiące powinny być cały czas dobre, tak jak ostatnie - mówi Kamil Maliszewski.

To, co się dzieje w produkcji, ściśle jest uzależnione i od poziomu eksportu, bo poprawiają się nastroje wśród konsumentów, dodaje Agnieszka Durlik, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej.

- Eksport rośnie nam cały czas, ale wydaje się, że za chwilę przyspieszy konsumpcja wewnętrzna z uwagi na przewidywane wypłaty świadczeń z programu „Rodzina 500+”, co już teraz może pobudzić konsumentów do większych zakupów, a to powinno się przerodzić w większą produkcję. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w kwestii dodatkowych obciążeń podatkowych. Wydaje się, że taki sygnał skierowany do obywateli, że dostaną wkrótce finansowanie niezależne od podejmowanych wysiłków w pracy czy w innych miejscach, pobudzi konsumpcję. Prawdopodobnie będziemy mieć do czynienia z tym pobudzeniem już trochę wcześniej. Na początku będzie to dobrym sygnałem dla gospodarki. Natomiast w zależności od tego, jakie w przyszłym roku lub kolejnych latach pojawiają się obciążenia. Może tę sytuację spowolnić - mówi Agnieszka Durlik.

Ale na razie ma pozytywny wpływ nie tylko na konsumentów, ale też na przedsiębiorców, dodaje Piotr Soroczyński, główny ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.

- Warto pamiętać, że my już nie tylko w wynikach przemysłu widzimy pewien ruch konsumentów odnośnie oczekiwań co do tego, że zwiększą się ich środki do dyspozycji, ale ewidentnie też widać, że przedsiębiorcy się do tego szykują. Widać to było już w listopadzie, grudniu po zakupach zapasów dotyczących środków, które są potrzebne do dalszej produkcji. Ewidentnie przemysł przygotowuje się do tego, żeby zaspokoić te zwiększone potrzeby. Myślę, że tutaj pojawiły się też dodatkowe „przyspieszacze” ze strony prężniejszych zakupów maszyn, urządzeń. Oczywiście to nie jest tak łatwy i szybki proces, ale widać, że to, co się udaje zrobić szybciej, jest robione. To też m.in. widać w wynikach przemysłowych - mówi Piotr Soroczyński.

Zdaniem ekspertów sprzedaż detaliczna w lutym także powinna być na wyższym poziomie.

Justyna Golonko, awi