Wśród europejskich liderów największy wzrost wywozu jabłek zanotowały Włochy i Francja. Co ciekawe, Polska w tym czasie zanotowała spadek i to aż o 28 procent.
Najbardziej wzrósł eksport do krajów unijnych, w tym do Niemiec i na Litwę.
- W przypadku Niemiec sprawa jest dosyć oczywista. W 2015 roku mieliśmy do czynienia z 20-proc. spadkiem zbiorów, stąd też nasi zachodni sąsiedzi zgłosili większe zapotrzebowania na jabłka. Drugim krajem, który bardzo znacząco zwiększył swoje zapotrzebowanie, była Litwa. W 2015 roku produkcja jabłek na Litwie wyniosła 37 tys. ton, natomiast import w II połowie 2015 r. wyniósł 107 tys. ton, czyli był trzykrotnie wyższy niż produkcja. W tym samym okresie, czyli w II połowie 2015 r., Litwa wyeksportowała prawie tyle samo jabłek, co zaimportowała, czyli też ok. 107 tys. ton. Większość tych jabłek trafiła na Białoruś – mówi Anna Kitala z BGŻ BNP Paribas.
Unijne jabłka jadą do Egiptu
Jabłka z Unii Europejskiej trafiały też dalej.
- Na znaczeniu, jeżeli chodzi o odbiorców jabłek z UE, bardzo mocno zyskał np. Egipt. Połowa jabłek trafiających na tamtejszy rynek pochodzi z Włoch – mówi gość radiowej Jedynki.
Polskie jabłka też trafiają naprawdę bardzo daleko, nawet na Seszele, ich transport tam trwa około 50 dni, ale mieszkańcy tych egzotycznych wysp bardzo chwalą sobie jakość naszych owoców.
Błażej Prośniewski, awi