Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 18.04.2016

Ile szkody, ile pożytku z minimalnej stawki godzinowej?

Rząd kończy prace nad jednym ze sztandarowych projektów kampanii wyborczej – ustaleniem minimalnej stawki wynagrodzenia w wysokości 12 złotych za godzinę.
Posłuchaj
  • Dlaczego minimalna stawka 12 zł za godzinę przyniesie więcej szkody niż pożytku, mówi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha./Arkadiusz Ekiert, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
Czytaj także

To dobra wiadomość dla pracowników, ale czy również dla pracodawców?

Zdaniem Andrzeja Sadowskiego z Centrum im. Adama Smitha, próba narzucenia administracyjnie minimalnej stawki godzinowej wynagrodzenia przyniesie więcej szkody niż pożytku. Zdaniem eksperta, tego typu regulacja nie spowoduje, że pojawi się więcej miejsc pracy.

 - Obecny układ rządzący ma niezwykłe doświadczenia poprzedniego rządu, który obniżył opodatkowanie pracy i dzięki temu powstało blisko kilkaset tysięcy nowych miejsc pracy. Dlatego tego typu rozwiązanie jest o wiele lepsze niż administracyjne podnoszenie wysokości wynagrodzenia - mówi portalowi gospodarka.polskieradio.pl Adam Sadowski.

Jeśli już mówimy o minimalnej stawce w wysokości 12 złotych, to rodzi się pytanie czy to jest stawka optymalna?

 - Nie ma 12 złotych. Jest zaledwie 8 złotych i 70 groszy, bo tyle pracownik zarabiający na umowę zlecenie otrzyma według rządowej propozycji. Niemniej stawka ta przyczyni się do takiej sytuacji, w której mniej efektywne zajęcia, które nie są warte tej kwoty na rynku zostaną zepchnięte do szarej strefy – zauważa ekspert Centrum im. A. Smitha.

Zdaniem gościa portalu, stawka minimalnej płacy jest zagrożeniem dla niektórych branż w Polsce.

 - Okazuje się, że wprowadzając minimalną stawkę wynagrodzenia rząd wie lepiej niż pracodawca i rynek ile powinno się płacić pracownikowi za określoną pracę. Poprzez takie administracyjne narzucenie stawek zmusza się część przedsiębiorców do zatrudniania bez jakichkolwiek umów. Część pracowników niestety zostanie zmuszona do odwiedzenia Urzędu Pracy w celu otrzymania zasiłku – tłumaczy Sadowski.

Jakie branże są najbardziej zagrożone minimalną stawką?

 - To branże, które zatrudniają osoby o niskich kwalifikacjach. Chodzi na przykład o branżę ochroniarską. Tam często zatrudniani są ci, którzy nie potrafią znaleźć pracy w innych sektorach lub po prostu sobie dorabiają. Minimalna stawka 12 zł jest w tym wypadku poważnych wyzwaniem dla właścicieli takich firm – wyjaśnia ekspert.

Problem z minimalną stawką dotknie również osoby wykonujące wolne zawody lub świadczące usługi na podstawie umowy o dzieło.

 - Minimalna stawka w takim przypadku spowoduje niespotykany rozrost biurokracji związanej chociażby z kontrolą takich umów. Trzeba będzie przeliczać wykonane „dzieło” na stawki godzinowe. To jest absurd. Wystarczy wyobrazić sobie startupy, które zatrudniają na umowę zlecenia i nagle zaczynają rozpisywać pracę na godziny – dodaje Adam Sadowski.

Arkadiusz Ekiert