Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Anna Wiśniewska 16.05.2016

Praca w Holandii czeka. Co warto wiedzieć o tamtejszym rynku?

Holandia jest czwartym najchętniej wybieranym przez Polaków krajem zarobkowym. Obecnie ponad 130 tys. polskich obywateli jest oficjalnie zarejestrowanych w Holandii, a ok. 150 tys. do 250 tys. osób to pracownicy sezonowi.
Posłuchaj
  • O specyfice holenderskiego rynku pracy mówiła w Polskim Radiu 25: Urszula Kozłowska, Doradca ds. Polityki Migracyjnej i Spraw Społecznych w Ambasadzie Królestwa Niderlandów w Warszawie (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Największe zapotrzebowanie jest do pracy fizycznej, sezonowej, mówi Urszula Kozłowska, Doradca ds. Polityki Migracyjnej i Spraw Społecznych w Ambasadzie Królestwa Niderlandów w Warszawie.

- Są to prace w różnych branżach: w rolnictwie, ogrodnictwie, budownictwie, przemyśle, logistyce, transporcie. Praca w Holandii jest przez cały rok. Holandia jest krajem wysokich technologii, bardzo zaawansowanym, są wielkie przedsiębiorstwa, szklarnie, gdzie pomidory dojrzewają cały rok – wylicza gość Polskiego Radia 24.
 
Holenderski rynek pracy różni się od polskiego

Szukając pracy, należy pamiętać, że tamtejszy rynek pracy bardzo się od naszego różni. Chodzi np. o popularne w Holandii kontrakty zerowe.

- Jest to taka umowa, w której nie ma określonych godzin pracy, albo mamy określoną liczbę godzin pracy, podaną w przedziale, możemy mieć od 10 do 20 godzin pracy, od 20 do 40, albo nawet od 0 do 40 godzin tygodniowo. To oznacza, że jeżeli pracodawca bądź agencja nie może nam zagwarantować godzin pracy, to jest zobowiązany tylko i wyłącznie do zagwarantowania nam minimalnej, określonej przez siebie liczby godzin. Jeżeli mówimy zaś o takim typowym kontrakcie zerowym, że to jest 0 godzin, to może się okazać, że przyjeżdżamy do pracy, a pracy nie dostajemy – wyjaśnia Urszula Kozłowska.
 
Praca w różnych fazach

Kolejną specyfiką holenderskiego rynku pracy jest praca w różnych fazach.

- Jeżeli pracujemy dla holenderskiej agencji pracy, jesteśmy przez nią zatrudnieni, wówczas pracujemy w tzw. fazach A, B i C. Problem pojawia się przy fazie A, jest to tzw. wstępna faza zatrudnienia, która może trwać do 76 tygodni, więc dosyć długo, i to jest taka faza, w której tak naprawdę niewiele nam przysługuje. Możemy być w każdej chwili zwolnieni, w każdej chwili może być rozwiązana z nami umowa bez wcześniejszego uprzedzenia. Niestety pracodawcy czy agencje, jeśli są nieuczciwe, wykorzystują ten fakt, bo w momencie, w którym przejdziemy do fazy B, już nabywamy więcej praw jako pracownicy i nasza stawka za godzinę może być wyższa. Także może się okazać, że jednak po tych kilku miesiącach ta praca się dla nas kończy – mówi Urszula Kozłowska.

Przydatne informacje o pracy w Holandii i tamtejszych przepisach można znaleźć na stronie www.wHolandii.pl. Portal jest prowadzony przez Ambasadę Królestwa Niderlandów w Warszawie.

Karolina Mózgowiec, awi