Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Borys 29.07.2016

GUS: deflacja wciąż trzyma - w Polsce jest taniej niż rok temu. Ceny będą jeszcze spadać

Ceny w lipcu o 0,9 procent niższe, niż w ubiegłym roku. W porównaniu do poprzedniego miesiąca obniżyły się o 0,3 procent. Tak wynika z szybkiego szacunku przedstawionego przez Główny Urząd Statystyczny.
Posłuchaj
  • Główny ekonomista banku Millennium, Grzegorz Maliszewski przypomina, że z deflacją, czyli ogólnym spadkiem cen mamy do czynienia w Polsce od blisko dwóch lat
  • Według eksperta, w kolejnych miesiącach spadek cen będzie coraz mniejszy
Czytaj także

Ostateczna wartość wskaźnika może się jeszcze zmienić. Urząd podkreśla bowiem, że opracowanie jest eksperymentalne. Wskaźnik cen jest niższy od celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. Wznosi on 2,5 procent z możliwym odchyleniem o punkt procentowy w każdą stronę.

Ceny spadają w Polsce od blisko dwóch lat.

Deflacja nie ustępuje

- Zgodnie ze wstępnymi szacunkami GUS w lipcu bieżącego roku indeks CPI wyniósł minus 0,9 proc. rdr, wobec minus 0,8 proc. rdr w czerwcu. Odczyt jest bliski medianie prognoz rynkowych. Wstępne szacunki nie zawierają struktury danych. Niemniej spodziewamy się, że za niewielkie pogłębienie się deflacji w lipcu odpowiadają przede wszystkim zmiany w kategoriach dotyczących cen paliw oraz żywności. Pozostałe komponenty zapewne nie uległy istotnym modyfikacjom. Jednocześnie spodziewamy się, że dobiega końca okres względnej stabilizacji CPI (blisko bieżącego poziomu znajduje się on od początku bieżącego roku). Kolejne miesiące przyniosą coraz niższe bazy sprzed roku dla cen paliw, które będą wypychać w górę CPI. W efekcie spodziewać się można wyraźniejszych wzrostów indeksu inflacji. Jednakże dodatni poziom CPI pozostaje nadal odległy. Jego osiągnięcie nie nastąpi wcześniej niż pod koniec bieżącego roku – uważa zespół analityków BGK.

Ceny będą jeszcze spadać

-  Z uwagi na spadki cen paliw inflacja w kolejnym miesiącu powinna uplasować się na podobnym lub nawet nieco niższym poziomie. Wciąż nie widać procesów inflacyjnych, ani od strony gospodarki krajowej, ani od strony czynników globalnych. W ostatnich miesiącach roku inflacja wzrośnie w kierunku 0,5%, jednak dryf ten będzie spowodowany tylko efektami bazowymi, a więc nie tyle rozpędzeniem tegorocznej inflacji, a zdołowaniem ubiegłorocznej.

Utrzymująca się niska inflacja oraz ryzyka dla wzrostu PKB (kolejny kwartał pokaże według naszych szacunków skromne przyspieszenie) nie będą gwarantowały komfortu RPP. Niemniej nie spodziewamy się, że przez najbliższe miesiące dojdzie do zmiany w polityce pieniężnej. Zmiany takiej (stopy niżej) nie należy jednak wykluczać jeszcze w tym roku, kiedy niepewności krajowe ulegną rozwiązaniu, a nowe programy stymulacyjne banków centralnych wyleją się spoza krajów ich rezydencji - komentuje dr Ernest Pytlarczyk, CFA główny ekonomista mBank Research.

Niewielkie wzrosty cen pod koniec tego roku, ale cen inflacyjny poza zasięgiem w 2017 r.

Starszy Ekonomista z banku Pekao Piotr Piękoś uważa, że w nadchodzących miesiącach skala deflacji będzie stopniowo ograniczana, a pod koniec roku będziemy już świadkami niewielkich wzrostów cen w ujęciu rocznym.

"Mimo to na przestrzeni 2017 r. inflacja pozostanie wyraźnie poniżej celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego, w związku z czym nasz scenariusz bazowy zakłada stabilizację stóp procentowych NBP co najmniej do końca 2017 r." - poinformował w komentarzu do szacunku GUS.

Analityk z Raiffeisen Polbanku Tomasz Regulski wskazał w rozmowie z PAP, że dane pokazane przez GUS są zgodne z prognozami banku, które były nieco niższe od konsensusu rynkowego. "Głębsza deflacja w lipcu wynikała głównie z cen paliw, które w mijającym miesiącu odnotowały spadek" - ocenił.

O deflacji znowu decydują ceny paliw

Także ekonomistka z BZ WBK Agnieszka Decewicz spodziewała się niewielkiego pogłębienia deflacji w lipcu (rdr) i powrotu deflacji w ujęciu miesięcznym. "Odczyt okazał się zgodny z naszymi oczekiwaniami. Według naszych szacunków, co zostanie potwierdzone przez dane GUS publikowane w dalszej części roku, wynik lipcowy był efektem obniżek cen paliw i pochodną efektu bazy w kategorii zdrowie i łączność" - powiedziała. Jej zdaniem najbliższe miesiące przyniosą stopniowy wzrost inflacji, natomiast roczny wskaźnik inflacji pozostanie ujemny przynajmniej do listopada tego roku.

IAR, mBank, BGK, abo