Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Anna Wiśniewska 20.01.2017

Zakupy online: trwa dyskryminacja klientów ze względu na narodowość lub miejsce zamieszkania

Geoblocking wciąż uniemożliwia konsumentom równy dostęp do zakupu towarów i usług przez Internet. Tak wynika z raportu sieci Europejskich Centrów Konsumenckich: "Czy niewidoczne granice wciąż ograniczają konsumentom dostęp do usług w UE?".
Posłuchaj
  • O problemie geoblockingu mówili w Polskim Radiu 24: Piotr Stańczak, dyrektor Europejskiego Centrum Konsumenckiego, Piotr Wołejko, ekspert Pracodawców RP i Bartosz Zadura z Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie (Błażej Prośniewski, Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Geoblocking to nieuzasadniona dyskryminacja klientów ze względu na narodowość lub miejsce zamieszkania, wyjaśnia gość audycji "Pogotowie konsumenckie", w Polskim Radia 24, Piotr Stańczak, dyrektor Europejskiego Centrum Konsumenckiego.

Piotr Stańczak Geoblocking to jest dyskryminacja klienta ze względu na to, gdzie mieszka, z jakiego kraju pochodzi.

- To jest dyskryminacja klienta ze względu na to, gdzie mieszka, z jakiego kraju pochodzi. Jest to bardzo widoczne w przypadku e-commerce, czyli tam, gdzie możemy teoretycznie w bardzo łatwy sposób uzyskać produkt i w pewnym momencie wpadamy w lukę, która polega na tym, że logistycznie dostaliśmy się na stronę internetową, zakupiliśmy produkt, ale tak naprawdę w pewnym momencie następują przekierowanie na polską stronę tego sprzedawcy, gdzie te warunki zakupów już się trochę zmieniają: cenowo, co do asortymentu, zasady gwarancji itd. – tłumaczy ekspert.

Przyczyny  stosowania geoblockingu

Przyczyn stosowania geoblockingu przez przedsiębiorców jest wiele, dodaje Piotr Wołejko, ekspert Pracodawców RP.

Piotr Wołejko Rynek europejski to 28 rynków państw członkowskich, na których obowiązują rozmaite zasady, chociażby stawki podatkowe i inne przepisy dotyczące np. ochrony konsumentów, uprawnień konsumenckich itd.

- Rynek europejski to 28 rynków państw członkowskich, na których obowiązują rozmaite zasady, chociażby stawki podatkowe i inne przepisy dotyczące np. ochrony konsumentów, uprawnień konsumenckich itd. Z powodu tych różnic przedsiębiorca może podjąć decyzję, że nie chce oferować swoim towarów klientom z jakiejś grupy państw, gdzie stawka podatkowa będzie inna i to stanowi dla niego problem. Komisja Europejska stwierdziła jednak, że chcąc, nie chcąc, on powinien im towary sprzedać, ale już nie ma obowiązku wysłania im ich. To jest dosyć paradoksalne, dlatego wydaje się, że będą tutaj jeszcze zachodziły poważne zmiany. Natomiast przedsiębiorcy podnoszą, że ta dyskusja o zmianach na rynku cyfrowym jest zastępcza w stosunku do prawdziwych problemów, z jakimi ci przedsiębiorcy się borykają, czyli właśnie tych wszystkich barier prawno-podatkowo-instytucjonalnych, które powodują, że oni je przenoszą z życia analogowego do życia cyfrowego i tworzą bariery mało zrozumiałe dla osób kupujących w Internecie – mówi gość Polskiego Radia 24.

Najwięcej skarg z Austrii, Włoch i Irlandii

Z raportu sieci ECK wynika, że największa liczba skarg w zakresie dyskryminacji pochodzi z Austrii, Włoch oraz Irlandii. Polska plasuje się na jednej z ostatnich pozycji.

Nie świadczy to jednak, że Polacy z tą dyskryminacją się nie stykają, o czym świadczą efekty  naszego cotygodniowego dyżuru telefonicznego, podczas którego można było się dzielić swoimi problemami i wątpliwościami związanymi z geoblockingiem.

- Na święta próbowałem kupić sprzęt elektroniczny w sklepie internetowym i kiedy próbowałem wybrać cenę, która była bardzo korzystna, przekierowywało mnie na stronę powiązanego partnera polskiego, gdzie ta cena była dużo wyższa. Kiedy próbowałem ominąć ten problem, to największą przeszkodą, jaką spotkałem, był brak możliwości zapłacenia moją kartą, cały czas była odrzucana – skarży się jeden ze słuchaczy. – To miało miejsce w innym kraju unijnym – dodaje.

W takich sytuacjach możemy próbować dochodzić swoich praw, radzi Piotr Stańczak.

- Jest to problem braku transparencji informacji na takiej stronie. Gdyby Europejskie Centrum Konsumenckie otrzymało taką informację, to zastanowilibyśmy się, czy nie zgłosić takiej praktyki, jako naruszającej zbiorowe interesy konsumentów do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, bo taka możliwość istnieje. I w tym momencie Urząd po przeprowadzeniu postępowania i wydaniu decyzji, mógłby ustalić pewną regułę na rynku – zaznacza ekspert.

Znikną bariery w płaceniu kartami debetowymi?

Jak dodaje gość Polskiego Radia 24, jest nadzieja, że już wkrótce nie będzie ograniczeń i blokach, jeśli chodzi o płacenie kartami debetowymi.

- BEUC, czyli Europejska Organizacja Konsumentów, mająca siedzibę w Brukseli, postuluje, żeby nastąpiło pewne porozumienie, które zapewniałoby uniwersalne akceptowanie kart debetowych – mówi Piotr Stańczak.

Geoblocking dotyczy  także  dostępu do treści w Internecie

W trakcie naszego dyżuru telefoniczne pojawił się także  głos w sprawie nie związanej z towarami, a z usługami, bo geoblocking dotyczy  także  dostępu do treści w Internecie.

- Znajomy zachęca mnie, żebym skorzystała z VPN-a z wyjściem w USA. On dzięki temu ma dostęp do amerykańskich serwisów, do których jest normalnie dostęp ograniczony. Czy to jest legalne? – pytała słuchaczka.

Według Piotra Stańczaka takie działanie nie powinno mieć dla konsumentów negatywnych konsekwencji.

- Ja tu nie widzę problemu. Na pewno jest kłopot z dostępem do usług online, audiowizualnych, do różnego rodzaju audycji, których chcielibyśmy słuchać. Tylko trzeba pamiętać, że UE traktuje to jako pewien wyjątek, na razie to nie jest klasyfikowane – zaznacza ekspert.

Tu na razie nic się nie zmieni, zauważa Piotr Wołejko z Pracodawców RP.

- Pomysły zmian proponowane przez Komisję Europejską nie dotyczą treści audiowizualnych, czyli jeżeli ktoś korzysta z serwisów VOD, czy ze streamingu muzyki, to jest to wyjęte z propozycje KE. Tutaj pojawia się bardzo poważny problem, ponieważ dzisiaj jest bardzo duży popyt na te usługi, na kupowania muzyki, e-booków, dostęp online do treści wideo. Tutaj KE na ten moment nic ciekawego nie proponuje – podkreśla rozmówca Polskiego Radia 24.

Zniesienie barier na rynku e-commerce

Znacznie większe szanse na zmiany są w przypadku dostępu na takich samych zasadach do rynku e-commerce. Problem geoblockingu dostrzega Bruksela, która kilka miesięcy temu przedstawiła projekt rozporządzenia w tej sprawie, mówi Bartosz Zadura z Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie.

Bartosz Zadura Nie będzie podziału klientów sklepów internetowych na lepszych i gorszych w zależności od paszportu, jaki posiadają.

- Już od pół roku Parlament Europejski i Rada Europejska zajmują się propozycjami KE, które mają w większości wypadków znieść geoblocking. Zmiany mają polegać m.in. na zobligowaniu firm, które oferują zakupy internetowe, żeby ta sprzedaż internetowa odbywała się na takich samych zasadach dla wszystkich klientów, niezależnie od kraju, z jakiego dokonują zakupu. Miałyby być też akceptowane ich karty, oraz oferowane im takie same obniżki. Zasada niedyskryminowania miałyby dotyczyć również zasad dostawy. Te zmiany będą wprowadzone jako rozporządzenie, to nie jest dyrektywa, że kraje będą miały jeszcze jakiś czas na dostosowanie swojego prawa krajowego. Rozporządzenie określa datę, kiedy wszystkie kraje UE muszą wprowadzić te zmiany, które z kolei mają skutkować dobrymi zmianami dla klientów, którzy zamawiają przez Internet różne towary z jednego kraju UE do drugiego – wyjaśnia Bartosz Zadura.

Jak dodaje ekspert, część przepisów może zacznie obowiązywać jeszcze w tym roku.

Błażej Prośniewski, Elżbieta Mamos, awi