Według danych Eurostatu w 2016 r. w naszym kraju wyprodukowano aż o 29 procent lodów więcej niż rok wcześniej i była to najwyższa dynamika w Europie.
Polski rynek lodów jest wart 1,74 miliarda złotych i w tym roku - według prognoz - urośnie o 2,3 procent.
Jak podaje GUS, w ubiegłym roku statystyczny Polak wydał na lody średnio 45 złotych i 20 groszy, czyli o blisko 2 złote więcej niż rok wcześniej. I taka tendencja będzie się utrzymywać.
− Firmy lodziarskie, aby sprostać rosnącym wymaganiom konsumentów, wprowadzają do produkcji kolejne nowości. W ich ofercie znajdziemy już lody wegańskie, bez laktozy, cukru czy glutenu – mówi Michał Matusiewicz z Akcenty.
Wartość eksportu lodów w ubiegłym roku wyniosła 360 milionów złotych, a importu 174 miliony. 95 procent eksportowanych lodów z Polski trafia na rynki unijne - prawie jedna trzecia do Niemiec, ale ważnymi rynkami są dla naszych producentów także Wielka Brytania, Czechy, Rumunia, Francja, Litwa, Węgry i Hiszpania.
Jeśli chodzi o import, to ponad jedna trzecia lodowych przysmaków pochodzi z Niemiec. Co ciekawe, drugim najważniejszym dostawcą są Węgry i dopiero trzecie miejsce zajmują znane z produkcji lodów Włochy – podkreśla ekspert.
Sytuacja producentów lodów zależy w dużym stopniu od pogody, bo im cieplej, tym lodów jemy więcej, ale dla tych, którzy eksportują i importują równie ważne są kursy walut. Przykładem waluty, która ostatnio ulegała mocnym wahaniom może być funt brytyjski, a tymczasem Wielka Brytania to drugi najważniejszy rynek eksportowy dla polskich lodów.
Sylwia Zadrożna