Resort chce zmienić przepisy, które pochodzą z 1984 roku i hamują wprowadzenie technologii 5G w naszym kraju.
- Prace nad zmianami legislacyjnymi już trwają - powiedział w trakcie konferencji prasowej Minister Cyfryzacji Marek Zagórski.
- Konsultacje wstępne do przygotowania do projektu prowadzimy już w tej chwili. Ze środowiskami, z branżą. Mamy ambicje, żeby jesienią ten projekt był już gotowy do konsultacji społecznych. Więc jest szansa, że w listopadzie przedstawimy gotowy projekt, który będzie zawierał konkretne rozwiązania w tym zakresie - dodaje minister Zagórski.
Mirosław Godlewski z The Boston Consulting Group, która przygotowała raport o limitach gęstości mocy w Polsce mówi, że „bez szybkich zmian w prawie, użytkownicy smartfonów będą mieć coraz częstsze problemy z transferem danych”.
- Prawdopodobnie już za 2 lata każdy z nas odczuje, że jego telefon spowalnia, że nie możemy ładować filmów, przeglądać stron internetowych, dlatego że zapotrzebowanie na ilość transmisji rośnie lawinowo, dwucyfrowo, a infrastruktury, która może to obsłużyć po prostu nie będzie można rozwijać - dodaje Mirosław Godlewski.
Do 2025 roku w Polsce ma już działać technologia 5G, która znacznie przyspiesza przesył danych.
Minister Marek Zagórski przypomina, że sieć 5G daje duże możliwości dla całego kraju i mówi, że „5G to nie jest tylko fanaberia, że będziemy mieć szybszy internet w komórce. To jest kwestia rozwoju przemysłu, łączności między maszynami, rozwoju nowych rozwiązań nie tylko dla rozrywki, choć dla rozrywki też i dla komfortu użytkowników także”.
Pilotaż prac nad stworzeniem sieci 5G ruszy jeszcze w tym roku na terenie Kampusu Politechniki Łódzkiej. Według harmonogramu Ministerstwa Cyfryzacji pierwsze miasto w kraju ma mieć technologię 5G w 2022 roku.
Jak mówił w czwartek Mirosław Godlewski z BCG, już za 2 lata, w roku 2020, może dojść do sytuacji, w której przyrost popytu na dostęp do szybkiego mobilnego internetu będzie o 20-22 proc. przekraczał możliwości operatorów. W gęsto zaludnionych terenach będzie to nawet 60-procentowe przekroczenie popytu nad możliwościami operatorów. To oznacza, że "syndrom nocy sylwestrowej" może przydarzać się codziennie - mówił.
Jakie limity obowiązują w Polsce?
Obowiązujące w Polsce limity gęstości mocy (PDL - Power Density Limits) pochodzą jeszcze z 1984 r. i są - jak wskazali autorzy raportu - stukrotnie niższe niż obowiązujące w większości unijnych państw. Jak zauważył Godlewski, były one skonstruowane na wzór sowiecki i bynajmniej nie leżała u ich podstaw troska o zdrowie ludzi (z powodu oddziaływania pola elektromagnetycznego), lecz względy wojskowe. Dodatkowo - na tle innych krajów - Polska stosuje wyjątkowo rygorystyczne metody pomiarów.
- Żaden z największych europejskich krajów, jak np. Niemcy, Wielka Brytania czy Francja, nie nakłada na swój sektor mobilnego internetu tak surowych ograniczeń - napisali.
Autorzy opracowania wskazują, że użytkownicy sieci komórkowych już dziś odczuwają negatywne skutki tych restrykcyjnych przepisów - Polska ma jeden z najwolniejszych internetów mobilnych 4 G - w czwartym kwartale 2017 r. byliśmy pod tym względem na trzecim miejscu od końca w Europie.
IAR, PAP, NRG, kw