List powstał z inicjatywy między innymi europosłanki Danuty Jazłowieckiej. Z Polski podpisali się pod nim jeszcze Marek Plura, Adam Szejnfeld i Kosma Złotowski.
Brak jasnych przepisów
W liście czytamy, że od kilku lat europejscy przewoźnicy, za sprawą krajowych przepisów funkcjonujących w kilku państwach Unii, działają w chaosie prawnym.
"Brak jasności prawnej, nadmierne wymogi administracyjne w niektórych krajach, wzrost kosztów operacyjnych, a co się z tym wiąże spadek konkurencyjności europejskich firm w skali globalnej jest sytuacją nie do zaakceptowania" - napisali europosłowie.
Przypomnieli, że trzy lata temu Komisja rozpoczęła postępowanie przeciwko Niemcom, później Francji i Austrii w tej sprawie. Podkreślili, że postępowania nadal się toczą, a Komisja nie informuje czy i w jakim stopniu prawo zostało złamane pozostawiając europejskich przewoźników w niepewności prawnej.
Firmy transportowe w niepewnej sytuacji prawnej
Europosłowie zaapelowali więc do Komisji o przyspieszenie postępowań. Tym bardziej, że prace nad unijnymi przepisami w sprawie uregulowania transportu międzynarodowego utknęły w Europarlamencie.
"Europejskie firmy transportowe nie mogą dłużej funkcjonować w obecnej niepewnej sytuacji, a odpowiedzialnością Komisji Europejskiej jest zagwarantowanie jasności prawnej na Wspólnym Rynku" - podkreślili deputowani.
IAR, ak, NRG