Szczyt UE dąży do wspólnej polityki gospodarczej

Ściślejsze zarządzanie gospodarcze i dyscyplina budżetowa muszą być priorytetem Unii Europejskiej - głosi projekt wniosków z unijnego szczytu.

W dokumencie, które otrzymało Polskie Radio, mowa jest o tym, że reformy gospodarcze mają dotyczyć nie tylko krajów strefy, ale także tych, które do niej wejdą w przyszłości. W projekcie znalazł się także zapis o możliwości wprowadzania sankcji dla krajów, które będą przekraczać dozwolone limity. Nie wiadomo jednak, jakie mogą to być sankcje.

Takie zapisy są zgodne z postulatami Polski. Mówił o tym jeszcze przed rozpoczęciem szczytu w Brukseli premier Donald Tusk. "Polska jest bardzo zainteresowana tym, żeby ta dyscyplina budżetowa była równo rozłożona, bo Polska jest dzisiaj wśród krajów europejskich jednym z najbardziej zdyscyplinowanych państw jeśli chodzi o budżet. Nasze zapisy konstytucyjne należą do najostrzejszych w Unii Europejskich. To jest dobry przykład dla innych państw jeśli mówimy o tym, żeby wzmóc dyscyplinę budżetową i kontrolę wewnątrzeuropejską. Polska może na tym tylko skorzystać" - podkreślił Tusk.

W projekcie wniosków ze szczytu mowa jest też o strategii gospodarczej Unii Europejskiej na najbliższą dekadę. Polska chce, by nie tylko innowacyjność, ale też rozbudowa dróg czy wsparcie dla rolnictwa były celami nowej strategii, co ma pozwolić na wyrównanie różnic w rozwoju między bogatymi państwami z Europy Zachodniej i biednymi ze Wschodu. Warszawa dopilnowała, by we wnioskach ze szczytu znalazł się więc zapis o gospodarczej, społecznej i terytorialnej spójności Unii.

tk