Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Michał Dydliński 08.07.2019

Większość z nas deklaruje, że segreguje śmieci. W praktyce jednak bywa różnie

Aż 90,6 proc. Polaków deklaruje, że segreguje śmieci - wynika z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Największymi zwolennikami segregacji są ludzie do 29. roku życia. Tymczasem w praktyce z segregacją bywa różnie, zwłaszcza że w tym roku weszły w życie nowe zasady selektywnej zbiórki, które wielu osobom mogą sprawiać trudność.
  • Zdecydowana większość Polaków deklaruje, że segreguje śmieci
  • Od tego roku pojawiły się nowe pojemniki do segregacji odpadów
  • Segregacja śmieci jest obowiązkowa, jej brak grozi konsekwencjami

Dziennik zwraca jednak uwagę, że różnica między deklaracjami a rzeczywistością może być spora.

- Polacy mają poczucie, że śmieci należy segregować, dlatego wstydzą się przyznać, że tego nie robią. (...) Inne badania wskazują, że odpady segreguje zaledwie 30-35 proc. Polaków - przyznaje "Rzeczpospolita".

Czytaj więcej
recycling segregacja śmieci 1200 free
Odpady to surowiec, który można ponownie wykorzystać. Debata w resorcie środowiska

Z badania wynika, że najbardziej entuzjastyczni wobec segregacji są ludzie do 29. roku życia. Chętnie segregują też osoby powyżej 70. roku życia, zdecydowanie mniej chętnie - ludzie o kilka lat młodsi.

Nowe zasady zbiórki

W tym roku weszły w życie nowe zasady selektywnej zbiórki odpadów. Do tej pory śmieci segregowaliśmy zazwyczaj w trzech pojemnikach - na szkło, papier. Teraz jest ich pięć - nowe pojawiają się w coraz większej liczbie gmin, np. w Warszawie. W myśl przepisów odpady powinny być dzielone na pięć frakcji:

  • papier (kartony, zeszyty, papierowe opakowania, gazety, czasopisma)
  • metale i tworzywa sztuczne (puste butelki plastikowe, zakrętki, puszki po napojach, kartony po sokach i mleku itd.)
  • szkło (butelki, słoiki, inne szklane opakowania - ale nie np. wykonane ze szkła okiennego czy żaroodpornego)
  • bio (odpady z gospodarstwa domowego - skorupki jaj, obierki, fusy, resztki jedzenia bez kości itd.)
  • odpady zmieszane (wszystko czego nie udało się rozdzielić do innych pojemników)

Odpady niebezpieczne, wrażliwe lub nienadające się do tradycyjnej zbiórki odpadów (a więc na przykład baterie, akumulatory, chemikalia, sprzęt RTV/AGD itd.) można w Warszawie oddawać w tzw. PSZOK-ach, czyli Punktach Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Zużyte rzeczy i odpady możemy tam oddać bezpłatnie.

>>>[ZOBACZ RÓWNIEŻ] Co dzieje się ze śmieciami po tym, jak wylądują w koszu?

Trzeba tu zastrzec, że w gminach system selektywnej zbiórki odpadów działa różnie, bo i różne są postępy we wdrażaniu nowych regulacji. O to, jak wygląda to w naszym miejscu zamieszkania, najlepiej pytać w urzędzie gminy. Informacje można znaleźć też na stronie internetowej Ministerstwa Środowiska.

Nie segregujesz? Czeka cię kara

Już wcześniej za niesegregowanie śmieci groziły kary (mandaty lub podwyżka opłat za wywóz odpadów). Teraz władze chcą jeszcze silniej zachęcać Polaków do selektywnej zbiórki odpadów - zwłaszcza że Polska zobowiązała się do osiągnięcia unijnych norm segregacji i recyklingu.

W zeszłym tygodniu Sejm przyjął nowelizację tzw. ustawy śmieciowej. Wprowadza ona widełki opłat za wywóz śmieci. I tak osoby, które nie segregują odpadów, będą musiały płacić nawet czterokrotność opłaty śmieciowej (nie mniej niż dwukrotność). To ma być dodatkowy impuls do selektywnej zbiórki odpadów. Z kolei osobom, które prowadzą selektywną zbiórkę, samorządy będą teraz mogły obniżyć wysokość opłaty śmieciowej.

Konsekwencje dla portfela

Nie wiadomo, jak nowe przepisy sprawdzą się w przypadku nieruchomości wielolokalowych, np. bloków - bo w teorii wystarczy, by tylko jeden mieszkaniec nie segregował śmieci, by podwyższoną opłatą mogli zostać objęci wszyscy lokatorzy.

>>>[TRÓJKA] Czy kaucje pomogą rozwiązać problem plastikowych butelek?

Nowelizacja przewiduje też, że zapłacimy za wszystkie plastikowe i foliowe torby, które dostaniemy w sklepie - poza tzw. zrywkami. Chodzi o powstrzymanie marketów przed unikaniem tzw. opłaty recyklingowej.

Trzeba tu nadmienić, że do tej pory wiele gmin brało pod lupę to, czy ich mieszkańcy prowadzili selektywną zbiórkę. Kontroli zazwyczaj dokonywała straż miejska lub wyznaczeni przez samorząd urzędnicy.

PolskieRadio.pl, czysta.um.warszawa.pl, md