Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Dydliński 31.03.2020

W sklepach ruch już mniejszy, pojawiają się za to nowe problemy

Po rekordowych zakupach w tygodniu, w którym rząd ogłosił zamknięcie szkół, nie ma już śladu, w kolejnym ruch mocno spadł – nawet o 30 proc.; pojawiły się za to nowe koszty i problemy - pisze wtorkowa "Rzeczpospolita".

Gazeta zwraca uwagę, że "sklepy spożywcze jako pierwsze zderzyły się ze zmasowanym najazdem klientów obawiających się pustych półek podczas epidemii". W rekordowym tygodniu – czyli od 9 do 15 marca, kiedy to ogłoszono zamknięcie szkół i centrów handlowych – wszystkie segmenty rynku rosły - podkreśla dziennik.

- Jednak już tydzień później przyszło załamanie – drastyczny spadek liczby chętnych na zakupy: w hipermarketach ich liczba obniżyła się o 25 proc., a w sieciach drogerii o 27 proc. Nawet segment dyskontów, kontrolujący jedną trzecią polskiego rynku FMCG, zanotował spadek liczby klientów o 10 proc. – wynika z danych GfK, udostępnionych "Rz".

Gazeta zaznacza, że po szalonym tygodniu spadła nie tylko liczba klientów, ale i kupowanych produktów – teraz średnio ląduje ich w koszyku 19, o sześć mniej niż kilka dni wcześniej.

Wysokie ceny niektórych produktów

Jak wskazuje "Rz", wysokie wzrosty w niektórych kategoriach nadal się utrzymują, ale nie ma już śladu po nawet kilkusetprocentowych wzrostach, jak to miało miejsce tydzień wcześniej w przypadku np. mięsa, produktów sypkich czy higienicznych, z papierem toaletowym na czele. Dlatego - jak pisze gazeta - choć w przeciwieństwie do innych sektorów rynku sklepy spożywcze w zdecydowanej większości nadal działają, ich sytuacja jest jednak dużo trudniejsza. Jedynym sektorem, który nadal zdecydowanie rośnie, jest internet - wskazuje "Rz".

Więcej - w "Rzeczpospolitej".

PolskieRadio24.pl, PAP, DGP, md